Z informacji „The Independent” wynika, że atak hakerski miał przede wszystkim na celu zdobycie dostępu do kont e-mailowych szkockich polityków. Jednak ponieważ hakerom nie udało się przebić przez wszystkie zabezpieczenia, to ze względów bezpieczeństwa wszystkie konta, które mogą zawierać poufne dane i informacje, zostały zablokowane. Wszystko wskazuje na to, że problemy Szkotów potrwają kilka dni, a cyberatak do złudzenia przypomina ten, który był skierowany na angielski parlament w ostatnim czasie.
Szef administracji szkockiego parlamentu Paul Grice przekazał, że hakerom nie udało się sforsować systemów obronnych i nic nie wskazuje na to, że jest inaczej. Grice dodał, że wszyscy pracownicy parlamentu i parlamentarzyści współpracują z National Cyber Security Center, by nie tylko poprawić bezpieczeństwo systemu, ale też, by na nowo zdobyć potrzebną wiedzę z zakresu cyberbezpieczeństwa.
„Użytkownicy naszego systemu powinni jednak pamiętać, że ten atak wciąż trwa. To nietypowe, że tak brutalne ataki są utrzymywane przez kilka dni” – napisał Grice w mailu do „The Independent” i zaapelował do wszystkich korzystających z systemu przysługującemu parlamentarzystom i pracownikom, by zachowali czujność.
Czytaj też:
Koncern naftowy, metro, banki. Potężny atak hakerski dotknął globalne przedsiębiorstwa