Haszysz z fekaliami rządzi na rynku

Haszysz z fekaliami rządzi na rynku

Haszysz (fot. Drug Enforcement Administration /U.S. federal government)
Pochodzący z czarnego rynku haszysz nie tylko czuć kupą, ale też zawiera ona ludzki kał. Wszystko z powodu stosowanych przez przemytników sposobów na ukrywanie towaru przez policją.

Uczeni mają złe wiadomości dla konsumentów marihuany i haszyszu w Europie. Krążący na czarnym rynku towar jest dosyć powszechnie zanieczyszczony ludzkim kałem i grzybami kropidlakami, które powodują grzybicę skóry, płuc a także astmę oskrzelową. Szczegółowe badania dotyczą co prawda tylko rynku hiszpańskiego, ale trzeba pamiętać, że kraj ten jest jednym z głównych centrów przerzutu marokańskiego haszyszu do Europy. Jest więc wielce prawdopodobne, że to, co szokuje w Hiszpanii może także dotyczyć polskiego czarnego rynku. Badania przeprowadził Jose Manuel Moreno Perez, farmakolog z Universidad Complutense w Madrycie, opierając się na próbkach, nielegalnie rozprowadzanych w hiszpańskiej stolicy. Handel marihuaną i haszyszem jest w Hiszpanii zakazany, prawo toleruje jedynie małe, prywatne hodowle konopi na własny użytek. Wyniki badań zespołu, którym kierował Perez, opublikowane zostały w fachowym periodyku naukowym

Perez i jego zespół kupował próbki do badań od ulicznych dilerów, grupując je później w zależności od kształtu oferowanych opakowań. Wyszło im, że aż 94 procent próbek w owalnym, lekko jajowatym kształcie zanieczyszczonych było bakteriami coli. W przypadku próbek w formie podłużnych sztabek problem dotyczy jednej trzeciej oferowanych na ulicy substancji. Ogółem aż 88 procent dostępnego na madryckim czarnym rynku haszyszu nie nadaje się do spożycia, gdyż zawiera silnie toksyczne i niebezpieczne dla zdrowia zanieczyszczenia. Obecność kału w popularnym rekreacyjnym narkotyku uczeni wiążą to ze sposobem, w jaki towar jest przemycany z Maroko do Europy. Najczęściej przemytnicy połykają zawinięte w celofan owalne paczuszki, które potem, po przekroczeniu granicy są odzyskiwane za pomocą środków przeczyszczających albo lewatywy.

Uczeni zwracają uwagę, że niebezpieczne dla zdrowia zanieczyszczenia są szczególnie niebezpieczne dla ludzi chorujących na raka, którzy sięgają po pochodne konopi, takich jak marihuana czy haszysz z braku dostępu do certyfikowanych upraw medycznych. Obniżona z powodu chemioterapii odporność organizmu może zwiększać podatność na poważne problemy żołądkowe czy zarażenie się astmą lub grzybicą. Poddaję to pod rozwagę zachęconym wiosennym słońcem konsumentom, który teraz będą musieli zastanowić się, jak teraz w spokoju i z pełnym zaufaniem relaksować się konopnym dymem.

Czytaj też:
Choruje 60 tys. Polaków. Znaczna część wycofuje się z normalnego życia z powodu wstydu i braku zrozumienia

Źródło: Wprost