Wydawana w Madrycie gazeta podaje, że cztery organizacje zawodowe skupiające dyrekcje domów seniora, głównie prywatnych, zwróciły się już do rządu Pedra Sancheza z prośbą o pomoc przed spodziewanym na jesieni nawrotem epidemii. „El Pais” informuje, że organizacje grupujące instytucje opiekuńcze wezwały centrolewicowy gabinet Sancheza do stworzenia „jasnych zasad koordynacji działań” pomiędzy domami spokojnej starości a systemem publicznej opieki zdrowotnej.
Brak pomocy
Większość cytowanych przez gazetę przedstawicieli domów seniora skarży się, że w marcu i kwietniu, kiedy epidemia koronawirusa zbierała największe żniwo w tych placówkach, ich dyrekcje nie mogły liczyć na należytą pomoc ze strony państwa. Przedstawiciele wskazują, że w okresie tym ograniczono m.in. możliwość przyjmowania do szpitali podopiecznych domów seniora chorych na COVID-19.
– To było 20-25 dni horroru (...). Byliśmy osamotnieni i porzuceni. Prosiliśmy o pomoc, ale ona nie nadchodziła – powiedziała dziennikowi Cinta Pascual, szefowa Ceaps, organizacji grupującej 2000 domów seniora.
Ponad 70 proc. ofiar z domów seniora
Z danych wspólnot autonomicznych Hiszpanii wynika, że w domach spokojnej starości na COVID-19 zmarło łącznie blisko 19,5 tys. osób, czyli niemal 72 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych koronawirusa w tym kraju.
Hiszpania jest na szóstym miejscu niechlubnej listy krajów, które mają najwięcej zakażeń na świecie, po USA, Brazylii, Rosji, Indiach i Wielkiej Brytanii. Od wybuchu pandemii w kraju tym potwierdzono ponad 261 tys. infekcji; ponad 27 tys. osób zmarło.
Autor: Marcin Zatyka
Czytaj też:
Majorka i Ibiza otwierają się na turystów. Baleary będą królikiem doświadczalnym