Czy Omikron jest najgroźniejszym z wariantów? Naukowcy uspokajają. „Szczepionki nadal są w stanie chronić”

Czy Omikron jest najgroźniejszym z wariantów? Naukowcy uspokajają. „Szczepionki nadal są w stanie chronić”

Koronawirus, Polska
Koronawirus, Polska Źródło:Shutterstock / Margy Crane
Pojawienie się nowego wariantu koronawirusa Omikron sprawiło, że wiele państw wprowadza ograniczenia dotyczące przylotów z kilku państw Afryki. Jednocześnie brytyjski mikrobiolog studzi emocje wokół Omikronu.

B.1.1.529 – nowy wariant koronawirusa, nazwany Omikron – został zakwalifikowany przez Światową Organizację Zdrowia jako „niepokojący”, zawiera mutacje, które najprawdopodobniej zwiększyły jego zdolność do rozprzestrzeniania się. Brak danych uniemożliwia jednak jasne określenie, czy jest on bardziej odporny na szczepionki i czy może prowadzić do cięższego przebiegu COVID-19.

O Omikronie z BBC rozmawiał mikrobiolog prof. Calum Semple z rady naukowej doradzającej brytyjskiemu rządowi w sytuacjach kryzysowych (SAGE). Zdaniem Semple'a obecne na rynku szczepionki „najprawdopodobniej zdolne są do ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby” wywołanej nowym wariantem.

– Nowa sytuacja nie jest katastrofą, a obawy części z moich kolegów są naprawdę wyolbrzymione – ocenił naukowiec i dodał: – Odporność nabyta dzięki szczepieniu nadal ochroni nas przed ciężkim przebiegiem choroby. Katar, przeziębienie czy ból głowy są nadal możliwe, jednak szanse na trafienie do szpitala czy śmierć są zdecydowanie mniejsze po przyjęciu szczepionki i to się nie zmieni.

Czytaj też:
Obawy przed Omikronem. Co 10. pasażer lotu z RPA do Holandii zakażony koronawirusem

Wariant Omikron. Naukowcy studzą emocje

Z oceną mikrobiologa zgodził się prof. Andrew Pollard – dyrektor Oxford Vaccine Group, zespołu naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którzy opracowali szczepionkę przeciw COVID-19 produkowaną przez firmę AstraZeneca. Jednocześnie podkreślił, że potrzebne są kilkutygodniowe badania, które pozwolą wyciągnąć konkretne wnioski na temat wariantu Omikron.

– Pomimo mutacji występujących w innych wariantach (koronawirusa), szczepionki nadal są w stanie chronić przed poważnym przebiegiem choroby powstałej w wyniku zakażenia wariantem Alfa, Beta, Gamma czy Delta. Jest naprawdę mało prawdopodobne, by w zaszczepionych społecznościach doszło do powtórzenia nasilenia się pandemii, jak miało to miejsce przed rokiem – wskazał Pollard.

Nowy wariant został po raz pierwszy zgłoszony w Republice Południowej Afryki 24 listopada. W następnych dniach zidentyfikowano go również w sąsiadującej z RPA Botswanie, Belgii, Hongkongu i Izraelu. Część krajów wprowadziła już ograniczenia dotyczące przylotów z RPA i kilku innych krajów Afryki Południowej. Wśród nich znalazły się m.in. USA, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, Holandia, Japonia, Czechy, Tajlandia, Katar, Oman, Brazylia, Egipt czy Turcja.