Rosyjska państwowa agencja informacyjna poinformowała początkowo o śmierci Władimira Żyrinowskiego. Wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy i lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji miał rzekomo umrzeć w moskiewskim szpitalu, do którego trafił na początku lutego w związku z COVID-19. RIA Nowosti powołała się na wpis senatora Aleksandra Proniuszkina.
Na tę informację szybko zareagował przewodniczący Dumy Państwowej, który stwierdził, że Żyrinowski żyje, ale znajduje się ciężkim stanie. „Chcę uspokoić wszystkich, którzy martwią się o jego zdrowie. Dzisiaj miał tomografię komputerową. Martwimy się o niego, lekarze o niego walczą. Świetny gość. Życzmy mu szybkiego powrotu do zdrowia” – napisał w mediach społecznościowych Wiaczesław Wołodin.
Władimir Żyrinowski żyje. LDPR: fake news o śmierci jest prowokacją
Służby prasowe rosyjskiego Ministerstwa Zdrowia poinformowały, że stan Żyrinowskiego jest stabilny. O tym, że lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji żyje, poinformował również członek ugrupowania i gubernator Kraju Chabarowskiego Michał Diegtiarow. Sprostowanie w tej sprawie opublikowała również frakcja Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji w Dumie Państwowej. LDPR stwierdziła, że fake news o śmierci Żyrinowskiego jest prowokacją.
Proniuszkin przeprosił na swoim kanale za umieszczenie niezweryfikowanych informacji o Żyrinowskim. Wpis został usunięty. Senator zapowiedział, że „osoby zaangażowane w publikacje posta, zostaną pociągnięte do odpowiedzialności”. Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji zapowiedziała, że „dołoży wszelkich starań, aby ukarać kłamców”, którzy „uśmiercili” lidera ich ugrupowania. LDPR poinformowała, że złoży w tej sprawie wniosek do prokuratury.
Czytaj też:
Wpadka w programie na żywo. Prezenterka „uśmierciła” papieża Franciszka