Ukraińscy żołnierze dobijali jeńców? Szef MSZ komentuje brutalne nagranie. „Nie zrozumiecie tego”

Ukraińscy żołnierze dobijali jeńców? Szef MSZ komentuje brutalne nagranie. „Nie zrozumiecie tego”

Fragment nagrania opublikowanego przez agencje UNIAN
Fragment nagrania opublikowanego przez agencje UNIAN Źródło:Telegram / UNIAN
Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba był pytany o brutalne nagranie, które krąży w mediach społecznościowych. Film przedstawia ukraińskich żołnierzy, którzy mają strzelać do ciężko rannego rosyjskiego żołnierza. Obok widać ciało innego Rosjanina ze związanymi rękami i raną postrzałową głowy.

W ostatnich dniach rosyjscy żołnierze opuścili okolice Kijowa, pozostawiając po sobie setki cywilnych ofiar. Symbolem licznych zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan stała się podkijowska Bucza. Wycofujący się Rosjanie niejednokrotnie wpadali w zastawione przez Ukraińców zasadzki.

Ukraińscy żołnierze dobijali jeńców? Brutalne nagranie w sieci

Prawdopodobnie krajobraz właśnie po takiej zasadzce pokazuje brutalne nagranie, które krąży w mediach społecznościowych. Film jest zbyt brutalny, żebyśmy mogli go umieścić w artykule, czy podlinkować. Widać na nim leżącego w kałuży krwi rosyjskiego żołnierza. Mężczyzna ledwo się rusza i rzęzi, jest najwyraźniej ciężko ranny. Zza kadru słychać przerywane przekleństwami słowa: „on rzezi”, „zostaw go”, po czym niewidoczny na nagraniu żołnierz oddaje najpierw w stronę ciała dwa strzały, po czym, gdy wciąż słychać rzężenie rannego, pada kolejny strzał i leżący przestaje się ruszać. „Nie chciałem go zostawić” – komentuje wtedy żołnierz.

Następnie kamera pokazuje inne leżące dookoła ciała. Łącznie na nagraniu widać cztery leżące w kałużach krwi ciała w wojskowych mundurach, wyglądających na mundury rosyjskie. Jeden z zabitych ma związane na plecach ręce i przestrzeloną głowę. Wtedy jeden z żołnierzy mówi „Oto oni, obrońcy armii rosyjskiej”.

W dalszej części nagrania w tle widać używany przez Rosjan transporter opancerzony BMD-2 z wyraźnym oznaczeniem „V”, a dalej inne zniszczone pojazdy. Film pokazuje też radujących się z wygranej żołnierzy w ukraińskich mundurach. Mężczyzna z charakterystyczną brodą na okrzyk „chwała Ukrainie” padający zza kadru, odpowiada „chwała Bohaterom”. Na nagraniu słychać też okrzyk „Gruzini”. Audycję kończy człowiek mówiący: „Nie przychodźcie na naszą ziemię”.

Film został zweryfikowany przez zagranicznych dziennikarzy

Agencja UNIAN oficjalnie opublikowała też inne nagranie z tego samego miejsca, na którym widać dokładnie tych samych ukraińskich żołnierzy, w tym charakterystycznego żołnierza z brodą i leżące na drodze ciała. Film podpisano „Gruziński legion nadal pomaga Ukraińcom w oczyszczeniu regionu kijowskiego z »wyzwolicieli«”. Gruziński legion to paramilitarna jednostka gruzińskich ochotników, która uformowała się w 2014 roku, w celu walki po stronie Ukrainy.

Pierwszy film został niezależnie zweryfikowany przez BBC i „The New York Times”. Dziennikarze ustalili, że powstał na głównej drodze za miastem Dmytriwka na zachód od Kijowa. Droga łączy Dmytriwkę z Irpinem i Buczą.

Wideo zostało nakręcone prawdopodobnie 29 marca po południu. BBC za pomocą sztucznej inteligencji udało się nawet ustalić prawdopodobna tożsamość człowieka z brodą, którego zidentyfikowano jako Gruzina blisko związanego z Ukrainą. Cała sytuacja wydarzyła się prawdopodobnie w wyniku ukraińskiej zasadzki na wycofujących się z Ukrainy rosyjskich żołnierzy. O zwycięskiej potyczce oficjalnie informowała ukraińska armia.

Kułeba: Naruszenia zasad będą przedmiotem dochodzenia

W czwartek 7 kwietnia szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba odbył rozmowę z szefem NATO w Kwaterze Głównej Sojuszu w Brukseli. Na konferencji prasowej po rozmowie padło pytanie o brutalne nagranie.

Nie widziałem tego nagrania, ale słyszałem o nim. Chcę państwa zapewnić, że armia ukraińska przestrzega zasad prowadzenia walki. Oczywiście mogły być odizolowane incydenty naruszenia tych zasad, będą one przedmiotem dochodzenia – zapewnił dziennikarzy szef ukraińskiego MSZ.

Następnie Kułeba zwrócił się bezpośrednio do zgromadzonych dziennikarzy. – Musicie państwo zrozumieć jedną rzecz… Ale nie, przepraszam, nie zrozumiecie tego… Nie zrozumiecie, jakie to jest uczucie, po tym jak się zobaczy zdjęcia z Buczy, jak się porozmawia z ludźmi, którzy uciekli, wiedząc, że osoba, która się zna, była gwałcona przez cztery dni z rzędu. I kiedy w końcu dotarła do Kijowa, została bezpośrednio zabrana do psychiatry. Wy nie zrozumiecie, jakie to jest uczucie, że rosyjscy żołnierze gwałcą dzieci – mówił. – To nie jest wymówka dla tych, którzy naruszają reguły prowadzenia walki, po którejkolwiek stronie frontu. Ale są pewne rzeczy, których się zrozumieć nie da – dodał.

Czytaj też:
Dmitrij Pieskow przyznał, że straty Rosji są „znaczne”. Mówił o jej celach

Źródło: WPROST.pl / BBC / The New York Times