Francuzi wybierają 577 deputowanych do Zgromadzenia Narodowego, czyli izby niższej parlamentu. 12 czerwca odbyła się pierwsza tura wyborów parlamentarnych. Głosowanie wygrał prezydencki sojusz Razem, tworzony przez partię Emmanuela Macrona Renesans (LREM), centrystów z Modem oraz centro-prawicę z Horizons i Agir. Jak podało francuskie ministerstwo spaw wewnętrznych, koalicja zdobyła 25,75 proc. (5 857 561 głosów).
Drugie miejsce, z minimalnie mniejszym poparciem, zajęła lewicowa koalicja Nupes pod wodzą Jean-Luca Melenchona, którą poparło 25,66 proc. głosujących (5 836 202 głosów). Różnica głosów, jak poinformowało MSW, wyniosła zaledwie 21 tys. Opublikowane tuż po zamknięciu lokali wyborczych sondaże dawały minimalną przewagę lewicy. Na trzecim miejscu uplasowało się prawicowo-populistyczne Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen z wynikiem 18,68 proc.
Wybory we Francji. Wyniki najnowszych sondaży
Formacja Emmanuela Macrona dąży do zdobycia większości bezwzględnej, a więc wprowadzenia więcej niż 289 deputowanych. Z kolei koalicja Nupes chce, aby Jean-Luc Melenchon został premierem. W ten sposób we Francji powstałby tzw. rząd kohabitacyjny, w którym prezydent i szef rządu są z innych obozów politycznych.
19 czerwca wyborcy ponownie pójdą do urn. Będą musieli wybrać 572 przedstawicieli w Zgromadzeniu Narodowym, ponieważ w I turze mandaty zdobyło zaledwie 5 deputowanych. Aby zdobyć mandat w I turze trzeba było uzyskać ponad 50 proc. głosów w danym okręgu i poparcie co najmniej 25 proc. uprawnionych do głosowania. Ci politycy, których poparło minimum 12,5 proc. wyborców, awansowali do II tury.
Z ostatnich badań przeprowadzonych przed II turą wyborów parlamentarnych we Francji wynika, że Emmanuel Macron na razie nie może być pewny zwycięstwa. Wyniki jego centroprawicowej koalicji Razem są bardzo zbliżone do rezultatów lewicowej koalicji Nupes.
Czytaj też:
Prezydent Francji nadal chce rozmawiać z Władimirem Putinem. Zdradził powody