Rosyjski generał domaga się prawdy o wojnie w Ukrainie. „Ludzie wiedzą, nie są głupi”

Rosyjski generał domaga się prawdy o wojnie w Ukrainie. „Ludzie wiedzą, nie są głupi”

Andriej Kartapołow, przewodniczący komitetu obrony rosyjskiej Dumy.
Andriej Kartapołow, przewodniczący komitetu obrony rosyjskiej Dumy. Źródło:Wikipedia
Szef komisji obrony rosyjskiej Dumy Państwowej skrytykował Ministerstwo Obrony Rosji za to, że nie podaje pełnych strat w wojnie w Ukrainie. - Ludzie widzą, że nie chce się im powiedzieć nawet części prawdy – powiedział Andriej Kartapołow.

Zaskakujące słowa padły na antenie programu Sołowiow na żywo, prowadzonego przez jednego z czołowych rosyjski propagandystów. – Rosjanie wiedzą, że Ministerstwo Obrony nie mówi prawdy ws. wojny w Ukrainie. O zniszczeniach i stratach muszą dowiadywać się od gubernatorów, albo korespondentów wojennych. Musimy przestać kłamać, bo doprowadzi to do utraty zaufania obywateli – powiedział generał Andriej Kartapołow.

Szef komisji obrony rosyjskiej Dumy Państwowej podkreślił cytowany przez niezależny rosyjski portal Kommiersant, że temat był poruszany wiele razy, ale „niektórzy liderzy wciąż tego nie łapią”. Członek rządzącej partii Jedna Rosja, będącej politycznym zapleczem Władimira Putina, porównał obecną sytuację do roku 1941, kiedy Niemcy przebijali się do Moskwy. Wówczas w raportach oficjalnie przyznawano, że rosyjskie oddziały się gdzieś wycofują.

Wojna w Ukrainie. Rosyjski generał: ludzie widzą, że nie chce się im powiedzieć nawet części prawdy

– Ludzie rozumieli niebezpieczeństwo. Wiedzieli, że wróg jest na naszej ziemi. Teraz jest podobnie – przekonywał. Kartapołow zaznaczył, że wszystkie wioski w pobliżu Biełgorodu zostały praktycznie zniszczone, a raporty rosyjskiego Ministerstwa Obrony wciąż są takie same. – Ludzie wiedzą, nie są głupi. I widzą, że nie chce się im powiedzieć nawet części prawdy – mówił.

Rosyjski deputowany nie jest jedynym, który krytykował Ministerstwo Obrony Rosji. Jedną z osób, które negatywnie wypowiadały się o resorcie, był Ramzan Kadyrow. Przywódcę Czeczenii poparł z kolei biznesmen i założyciel tzw. Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn.

Czytaj też:
Kuriozalna wypowiedź rosyjskiego polityka. „Dlatego nie podajemy naszych strat”

Źródło: Kommiersant