„Nagła” śmierć dyrektora stoczni w Sankt Petersburgu. Miał 66 lat

„Nagła” śmierć dyrektora stoczni w Sankt Petersburgu. Miał 66 lat

Policja w Rosji, zdjęcie ilustracyjne
Policja w Rosji, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Klaus Wright
Aleksander Buzakow nie żyje. Agencja Reutera śmierć dyrektora stoczni w Sankt Petersburgu określa jako „nagłą”.

Nie żyje Aleksander Buzakow – dyrektor generalny Stoczni Admiralicji w Sankt Petersburgu, która specjalizuje się w budowie niejądrowych okrętów podwodnych. Przedsiębiorstwo zajmuje się również konstruowaniem jednostek zdolnych do wystrzeliwania pocisków manewrujących Kalibr.

Informację o śmierci Aleksandra Buzakowa przekazała agencja Reutera, powołując się na oświadczenie, które wydała Stocznia Admiralicji w Sankt Petersburgu. Zgon 66-letniego dyrektora generalnego został określony jako „nagły”, a przyczyna śmierci nie została podana do wiadomości opinii publicznej. Aleksander Buzakow był zatrudniony we wspomnianym zakładzie od niemal 11 lat. Ukończył studia w 1980 roku, a doświadczenie w branży zbierał od ponad 40 lat.

Seria nagłych śmierci. Zelenow, Subbotin, Woronow

Tydzień temu przekazano informację o śmierci Dmitrija Zelenowa, byłego właściciela firmy budowlanej „Don Stroj”. Jak nieoficjalnie informował wówczas „Il Messaggero”, do śmierci rosyjskiego oligarchy miał doprowadzić upadek ze schodów. „Był przeciwny wojnie Putina” – przypominał włoski dziennik.

Jak zauważają dziennikarze wspomnianego źródła, śmierć Dmitrija Zelenowa wpisuje się w coraz dłuższą listę „tajemniczych zgonów” rosyjskich oligarchów. W maju świat obiegła informacja o śmierci 43-letniego Aleksandra Subbotina, który był jednym z dyrektorów rosyjskiego giganta paliwowego Lukoil. Kilka miesięcy później, w lipcu 2022 roku, w wieku 61 lat zmarł Jurij Woronow, współpracujący z Gazpromem szef firmy Astra-Shipping.

Czytaj też:
Władimir Putin w „izolacji” na szczycie władzy. Otumanili go klakierzy?
Czytaj też:
W schronie i bez prądu. Tak wygląda Boże Narodzenie w czasach wojny