W schronie i bez prądu. Tak wygląda Boże Narodzenie w czasach wojny

W schronie i bez prądu. Tak wygląda Boże Narodzenie w czasach wojny

Kijów w grudniu 2022 roku
Kijów w grudniu 2022 roku Źródło:PAP / Roman Pilipey
Wojna w Ukrainie trwa od ponad 300 dni. Ataki na infrastrukturę wschodnich metropolii przeprowadzone w środku mroźnej zimy zmusiły mieszkańców do powrotu do schronów. Nawet co trzeci obywatel Ukrainy nie będzie mógł spędzić tych świąt w swoim domu.

Wielu Ukraińców z powodu trwającej wojny właśnie pod ziemią spędzi nadchodzące święta. Odcięci od wiadomości o najbliższych, otoczeni obcymi ludźmi, z którymi łączy ich tylko ten sam niepokój i doświadczenia ostatnich miesięcy. Zgodnie z decyzją Cerkwi Prawosławnej Ukrainy dopuszczone jest świętowanie 25 grudnia, dwa tygodnie wcześniej niż rosyjscy wyznawcy tej samej religii, wspólnie z mniejszością grekokatolicką.

Wojna w Ukrainie a święta Bożego Narodzenia

Mimo przeszkód mieszkańcy nie rezygnują z przygotowywania się do świąt, choć tegoroczne będą zupełnie inne od wszystkich dotychczasowych. Szczególnie ze względu na decyzje o kontynuowaniu ataków i ciągłe alarmy przeciwlotnicze. Kiedy połowa kraju jest odcięta od prądu i w pełni uzależniona od funkcjonowania agregatów, dekoracje świąteczne schodzą na dalszy plan. Przede wszystkim trzeba zadbać o utrzymanie sanitariatów i zapewnienie czystej wody, resztę muszą załatwić ciepłe ubrania i gdzieniegdzie dostępne piece, na których można odgrzać posiłek.

Codzienna temperatura oscylująca w okolicach zera i brak ogrzewania w przypadku długiego zamknięcia w niewentylowanych pomieszczeniach grożą chorobami zakaźnymi, sercowo-naczyniowymi i dróg oddechowych. Pobyt w schronie, który ratuje życie, jest wyzwaniem dla zmęczonego organizmu, nie bez znaczenia pozostaje przedłużający się stres. Jeśli zabraknie prądu, woda stanie się niezdatna do użytku lub zupełnie niedostępna. A ogrzewanie domów wszelkimi możliwymi sposobami grozi wzrostem liczby zatruć dwutlenkiem węgla. Tymczasem liczba ataków na placówki systemu opieki zdrowotnej, personel medyczny i pacjentów przekroczyła już 700, więc o otrzymanie niezbędnej pomocy będzie coraz trudniej.

14 milionów Ukraińców spędzi święta poza domem

Pomoc żywnościowa wysyłana do Ukrainy, przed wojną będącej spichlerzem Europy, w niczym nie przypomina smaku świątecznych potraw. Olej, makaron, konserwy, czasem kawałek chałwy – wystarczy do przetrwania kolejnych miesięcy , ale trudno wyczarować z nich prawdziwą kolację. Ale symbolika tegorocznego spotkania jest ważniejsza od kwestii kulinarnych. 14 milionów Ukraińców spędzi święta poza swoim domem. Z kraju wyjechało już prawie 8 milionów osób, reszta znalazła schronienie w kraju.

Dla tysięcy rodzin będą to pierwsze święta po stracie bliskich, którzy zginęli na froncie lub w atakach na miasta. – Święta powinny być dla nas czasem solidarności z tymi, którzy potrzebują wsparcia, ciepła i bezpieczeństwa. Potrzebne jest wsparcie zarówno dla uchodźców którzy znaleźli schronienie w Polsce, jak i tych, którzy zostali i muszą mierzyć się z wojenną rzeczywistością w Ukrainie – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.

Czytaj też:
Nowy wymiar pustego miejsca przy stole. „Chciałam położyć się z nim w trumnie”
Czytaj też:
Ukraiński żołnierz: Z mamą nie porozmawiam – żyje w Rosji i jest po stronie zła