Książę Harry martwi się o dzieci Williama. „Co najmniej jedno skończy jak ja”

Książę Harry martwi się o dzieci Williama. „Co najmniej jedno skończy jak ja”

Książę Harry
Książę Harry Źródło:Shutterstock / Shaun Jeffers
Książę Harry nie ustaje w wysiłkach na rzecz promocji jego autobiografii „Spare”. W wywiadzie udzielonym przy tej okazji redakcji „Daily Telegraph” stwierdził, że miałby materiał na dwa razy bardziej obszerną publikację, ale nie chciał zamieszczać wszystkiego, bo ojciec i brat by mu nie wybaczyli.

Na początku grudnia do sprzedaży trafiła autobiografia księcia Harry’ego. Skłócony z rodziną syn Diany i Karola opisał w niej wiele nieznanych sytuacji, które stawiają royalsów w nie najlepszym świetle. Mówił m.in. o konflikcie między jego żoną Meghan i bratową – Kate. Williama oskarżył o napaść fizyczną i zmuszenie go do kłamstwa, gdy udawał świadka na jego ślubie.

Harry „chroni” monarchię

Oprócz tego, co znalazło się w książce, Harry systematycznie dolewa oliwy do ognia za sprawą swoich wywiadów. Najnowszego udzielił redakcji „Daily Telegraph”. Książę stwierdził w nim, że zdecydował się na publikację rodzinnych historii nie „usiłując zniszczyć monarchię”, ale „próbując ochronić ich przed samymi sobą”.

Podkreślił przy tym, że materiału było o wiele więcej. Jego ghostwriter JP Moehringer początkowo stworzył z tego 800 stron, ale książka została ostatecznie okrojona do około 400. Harry miał opowiedzieć więcej dla kontekstu, ale nie chciał, by niektóre informacje ujrzały światło dzienne.

Czego nie ujawnił książę Harry?

– Są pewne rzeczy, które się wydarzyły, zwłaszcza między mną a moim bratem, a także w pewnym stopniu między mną a moim ojcem, o których po prostu nie chcę, żeby świat wiedział. Ponieważ nie sądzę, że kiedykolwiek by mi wybaczyli – stwierdził w rozmowie z „Telegraph” Harry. Zaznaczył przy tym, że zdaje sobie sprawę, że część osób uważa, że niewybaczalne były i te informacje, które zostały zawarte w książce.

Książe przekonywał, że „żadna instytucja nie jest odporna na krytykę i ocenę”, ale gdyby zastosowano wobec rodziny królewskiej choć w 10 proc. tak restrykcyjne podejście, jak to, które roylasi zafundowali jemu i Meghan, „nie bylibyśmy teraz w tym bałaganie”.

Harry mówił też o terapii, opisując, że była jak „jak czyszczenie przedniej szyby, usuwanie wszystkich filtrów Instagrama, wszystkich filtrów życia”.

W tym kontekście stwierdził, że czuje odpowiedzialność wobec dzieci Williama. Jak przekonywał, wynika to z tego, że potomstwo jego brata czeka podobny los, co jego: drugiego w kolejce do tronu. – Przynajmniej jedno z tych dzieci skończy jak ja, zapasowy. I to mnie boli, to mnie martwi – mówił.

Czytaj też:
Zabił 25 osób w Afganistanie, w wieku 17 lat zażywał kokainę. Sensacyjna autobiografia księcia Harry’ego
Czytaj też:
Książę Harry ujawnia kulisy kłótni Kate i Meghan. Punktem zapalnym miała być sukienka

Źródło: Daily Telegraph