Doniesienia o fortyfikacjach, które na okupowanym Krymie wznoszą Rosjanie, pojawiają się od dłuższego czasu. Pod koniec lutego Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, że do budowy umocnień zostali skierowani poborowi z obwodu czelabińskiego. Wcześniej ukraińskie media informowały o wybuchach w pobliżu jednostki wojskowej w Armiańsku. Teraz na stronie Centrum Narodowego Oporu (CNO), którą prowadzą Sił Zbrojne Ukrainy, opublikowano kolejne ustalenia.
Według Ukraińców okupujący Krym Rosjanie w niektórych miastach zatwierdzili już plany ewakuacyjne na wypadek ukraińskiej ofensywy. Rosjanie mają również tworzyć listy osób, które podlegać będą priorytetowej ewakuacji. Na portalu czytamy, że plan ewakuacji ma być już gotowy między innymi w mieście Krasnoperekopsk, które położone jest na północnym krańcu półwyspu. Według CNO Rosjanie sami już nie wierzą w propagandę, która głosi, że Krym zawsze będzie Rosyjski.
Zełenski: Krym będzie uwolniony
Władze Ukrainy mówią jednoznacznie, że spod rosyjskiej okupacji wyzwolą wszystkie ukraińskie terytoria, z okupowanym Krymem włącznie. 26 lutego, gdy Ukraina obchodziła dzień oporu wobec rosyjskiej okupacji Krymu, prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował komunikat. „9 lat temu na Krymie rozpoczęła się rosyjska agresja. Odzyskując Krym, przywrócimy pokój. To jest nasza ziemia. Nasi ludzie. Nasza historia” – napisał.„Krym będzie uwolniony!” – dodał w języku tatarskim.
Regularnie pojawiają się doniesienia o eksplozjach, do których dochodzi na Krymie. 1 marca Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w raporcie dotyczącym „specjalnej operacji wojskowej” – jak rosyjska propaganda określa pełnowymiarową wojnę w Ukrainie – poinformowało, że wojsko zapobiegło „próbie zmasowanego ataku”, który miał zostać przeprowadzony z użyciem dronów na Krymie.
Pod koniec lutego wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki oświadczył, że celem nadchodzącej kontrofensywy jest wyzwolenie wszystkich zajętych przez Rosjan terenów, natomiast strategicznym celem na wiosnę jest przejęcie korytarza lądowego między Rosją a Krymem i próba „wbicia klina w rosyjski front na południu”.
Czytaj też:
Zmasowany atak na Ukrainę. Rosja: To odwetCzytaj też:
Koniec rosyjskiej armii? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Nie ma już odwrotu