Propagandyści w natarciu. Rosjanie ujawniają „sensacyjne kulisy” rozmów Dudy i Zełenskiego

Propagandyści w natarciu. Rosjanie ujawniają „sensacyjne kulisy” rozmów Dudy i Zełenskiego

Moskwa. Plakat promujący służbę w rosyjskiej armii
Moskwa. Plakat promujący służbę w rosyjskiej armii Źródło:PAP / EPA/YURI KOCHETKOV
Andrzej Duda miał w Warszawie dać „ostatnią szasnę” Wołodymyrowi Zełenskiemu, a Polska miałaby zająć nie tylko część Ukrainy, ale też Białorusi. Tak absurdalne teorie pojawiły się w ostatnim czasie w rosyjskich mediach. Sensacyjne „ustalenia” propagandystów cytuje Biełsat.

Według prawosławnej Telewizji Cargrad USA stworzyły już plan, który ma zmusić Ukrainę do kontrofensywy. Gdyby się nie powiodła, część ukraińskiego terytorium miałaby przejąć Polska. Konkretnie ma chodzić o obwody rówieński, lwowski i wołyński. Zaś Andrzej Duda miał w Warszawie dać Wołodymyrowi Zełenskiemu „ostatnią szansę” na rozpoczęcie ofensywy i... zagrozić podziałem kraju, gdyby do niej nie doszło.

Jak zauważa Biełsat, w niektórych rosyjskich propagandowych materiałach pojawiają się informacje, że sensacyjne „ustalenia” dotyczące rozmów prezydentów trafiły również do polskich mediów. „Konkretnie opublikowano je w Niezależnym Dzienniku Politycznym. Portal ten od wielu lat jest źródłem prokremlowskich fałszywek, przy czym autorzy podpisują swoje materiałów pseudonimami” – opisuje Biełsat.

Nie tylko Ukraina, ale też Białoruś. „Poważna zagrożenie”

Absurdalne i kłamliwe teorie powtarzał również portal „Wojennoje Dieło”, który cytował rzekomego byłego brytyjskiego agenta MI6. Jak czytamy dalej, Alistair Croocke stwierdził, że „Zełenski w ramach wizyty w Warszawie obiecał przekazać Polsce kilka zachodnich regionów Ukrainy w zamian za pełną pomoc na froncie”. Miałoby to wynikać z „rozpaczliwego położenia” Ukraińców.

Jeszcze dalej poszedł tabloid „Moskowskij Komsomolec”, który przekonuje, że polskie władze chcą nie tylko zająć zachodnie regiony Ukrainy, ale też dwa białoruskie obwody. Biełsat cytuje wypowiedź rosyjskiego politologa Jurija Barańczuka, który na łamach propagandowej gazety stwierdził, że „istnieje groźba uderzenia z dwóch stron na terytorium Białorusi”. – Z Polski i Ukrainy – precyzował. - Terytorium republiki jest dość zwarte, a dwa miasta – Brześć i Grodno – znajdują się właściwie na jej zachodniej granicy. W przypadku nieoczekiwanej ofensywy Białoruś może stracić dwa zachodnie ośrodki obwodowe. To jest poważne zagrożenie – stwierdził.

„Materiał zbiegł się z oświadczeniami białoruskiego MSZ, o tym, że »fanatyczna i nieprzewidywalna« Polska coraz bardziej zagraża Białorusi” – zauważa Biełsat.

Czytaj też:
Zmiana na granicy polsko-białoruskiej. Migranci przybywają tam z jednego kierunku
Czytaj też:
Wyciek dokumentów z Pentagonu. Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Amerykanom zależało, aby to poszło w świat