Wagnerowcy w Rosji wyrżnęli mieszkańców dwóch domów. Nie oszczędzili nawet kobiety

Wagnerowcy w Rosji wyrżnęli mieszkańców dwóch domów. Nie oszczędzili nawet kobiety

Wieś Derewjannoje po zbrodni popełnionej przez wagnerowców
Wieś Derewjannoje po zbrodni popełnionej przez wagnerowców Źródło:YouTube / Vesti Karelia
We wsi Derewjannoje w Rosji doszło do brutalnej zbrodni. O zabójstwo sześciu osób podejrzani są dwaj mężczyźni, którzy służyli w Grupie Wagnera w Ukrainie.

Pożar w małej miejscowości Derewjannoje położonej w rosyjskiej Republice Karelia miał ukryć potworną zbrodnię. W zgliszczach dwóch domów znaleziono zwłoki sześciu osób. Szybko okazało się jednak, że nie zginęły one w płomieniach, a zostali brutalnie zamordowane. Wśród ofiar byli: starszy mężczyzna i jego syn, dwaj niepełnosprawni bracia, ich siostra i emeryt, który przebywał w domu gościnnie.

Walczyli w Grupie Wagnera. Zabili sześć osób w rodzimej wiosce

Miejscowa policja zatrzymała dwóch sprawców: 37-letniego Maksima Boczkarewa i 38-letniego Igora Sofonowa. Jak podają media, obaj oni walczyli w Ukrainie, a w przeszłości mieli problemy z prawem. Odsiadywali wyroki za poważne przestępstwa, takie jak morderstwo, napad, rabunek, gwałt i posiadanie narkotyków. W ostatnim czasie przebywali w okolicy po powrocie z wojny. Mieli terroryzować mieszkańców i oddawać się używkom.

„Moscow Times” donosi, że obaj mordercy byli na froncie. Sofonow miał zostać zwerbowany przez Grupę Wagnera. W mediach społecznościowych można jednak trafić na jego zdjęcia w rosyjskim mundurze z literą „Z”, co mogłoby sugerować, że służył w regularnej armii, a nie u Jewgienija Prigożyna. Podczas przesłuchania fonówow wielokrotnie podkreślał swoje „zasługi” dla Rosji na froncie. Twierdził, że został nawet ranny, walcząc w Ukrainie. Podobnie jak Boczkarew, został aresztowany na dwa miesiące. Obu mężczyznom, grozi dożywocie za morderstwa.

Wagnerowcy wracają z wojny w Ukrainie. I robią to, co na wojnie

Rosja boryka się z falą zbrodni popełnianych przez byłych wagnerowców. W połowie czerwca Jewgienij Prigożyn poinformował, że zdemobilizował ponad 32 tys. więźniów, którzy walczyli pod jego wodzą w Ukrainie. Wszyscy oni otrzymali ułaskawienia od prezydenta Władimira Putina w momencie, gdy zdecydowali się na dołączenie do Grupy Wagnera.

„Moscow Times” donosi, że niektórzy skazańcy wrócili w rodzinne strony. Zdarzają się poważne przestępstwa z ich udziałem. Na początku czerwca 23-letni Nikita Ljubimow został zatrzymany w Czuwaszji za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W Angarsku Wasilij Muraczew postrzelił dwie osoby. Jedna z nich zmarła. W maju w okolicach Nowosybirska zatrzymany został były wagnerowiec pod zarzutem gwałtów na 10- i 12-latce.

Czytaj też:
Jeszcze jeden nakaz aresztowania Putina? Tym razem chodzi o zbrodnie Grupy Wagnera
Czytaj też:
Były komandos GROM ostrzega przed wagnerowcami: To powinno spędzać sen z powiek naszym politykom

Opracowała:
Źródło: Vesti Karelia, Moscow Times