Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego otoczyli autobus wojskowy. 23 żołnierzy nie żyje

Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego otoczyli autobus wojskowy. 23 żołnierzy nie żyje

Bojownik tzw. Państwa Islamskiego (zdj. ilustracyjne)
Bojownik tzw. Państwa Islamskiego (zdj. ilustracyjne) Źródło:Wikimedia Commons / Domena publiczna
Dżihadyści otoczyli autobus wojskowy w Syrii, a następnie otworzyli ogień. Ponad 20 wojskowych nie żyje, dziesiątki zaginęły.

Poinformowało o tym Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii.

W wyniku ataku dżihadystów na autobus wojskowy w syryjskiej prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie kraju zginęło 23 żołnierzy. Ponad dziesięciu innych zostało rannych, a dziesiątki uważa się za zaginionych. Atak został opisany jako najbardziej śmiercionośny z przeprowadzonych w tym roku przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego.

Pomimo utraty ostatniego terytorium w 2019 r., organizacja nadal utrzymuje kryjówki na rozległej syryjskiej pustyni. Z tego terenu przeprowadza zasadzki i ataki typu "uderz i uciekaj„.

Agencja informacyjna Sana zacytowała źródło wojskowe, które twierdzi, że grupa „terrorystyczna” zaatakowała w czwartek autobus wojskowy na stepowej pustyni na drodze ze stacji pomp T2, która znajduje się w pobliżu granicy z Irakiem, na południe od miasta Dajr az-Zaur. Rozległa pustynna prowincja o tej samej nazwie jest podzielona między wojska syryjskie, wspierane przez Iran i Rosję, a bojowników kurdyjskich, wspieranych przez Stany Zjednoczone.

Przepompownia T2 była twierdzą tzw. IS do czasu jej przejęcia przez syryjską armię w 2017 roku.

Tzw. Państwo Islamskie nasila ataki w Syrii

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, brytyjska grupa monitorująca, która opiera się na szerokiej sieci swoich źródeł w Syrii, stwierdziła, że liczba ofiar śmiertelnych czwartkowego ataku prawdopodobnie wzrośnie. W ostatnich tygodniach członkowie tzw. Państwa Islamskiego nasilili swoje ataki na północy i północnym wschodzie Syrii. Wcześniej w tym tygodniu dziesięciu syryjskich żołnierzy i prorządowych bojowników zginęło w ataku terrorystów w byłej twierdzy dżihadystów w prowincji Rakka.

Były podejrzany przywódca grupy organizacji w Syrii, Abu al-Husajn al-Husajni al-Kuraszi, został zabity przez siły tureckie w kwietniu. Oficjalny rzecznik tzw. Państwa Islamskiego ogłosił oficjalnie jego śmierć 3 sierpnia tego roku.

Organizacja zajmowało niegdyś terytorium o powierzchni 88 000 km kwadratowych. W 2019 organizacja utraciła swoje ostatnie terytorium w Syrii.

Czytaj też:
Nie żyje lider tzw. Państwa Islamskiego. Erdogan podał inną wersję jego śmierci
Czytaj też:
Afganistan na zawsze w rękach Talibów? Przywrócili karę śmierci i chłosty, wprowadzili „apartheid płciowy”

Opracowała:
Źródło: BBC, Reuters