Hiszpańska prawica musi przełknąć gorycz porażki. Pedro Sanchez zostanie premierem?

Hiszpańska prawica musi przełknąć gorycz porażki. Pedro Sanchez zostanie premierem?

Alberto Nunez Feijoo
Alberto Nunez Feijoo Źródło:PAP/EPA / Juan Carlos Hidalgo
Chociaż w wyborach parlamentarnych w Hiszpanii wygrała prawicowa Partido Popular, jej szef Alberto Nunez Feijoo nie zostanie premierem. Przed ogromną szansą na utworzenie rządu stoi jego główny polityczny rywal - lider socjalistycznej PSOE Pedro Sanchez.

Podczas posiedzenia parlamentu, które rozpoczęło się 26 września, Alberto Nunez Feijoo próbował przekonywać polityków, że jest najlepszym kandydatem na premiera Hiszpanii. W swoim przemówieniu postawił nacisk na konieczność obrony jedności Hiszpanii, mówił także o praworządności oraz równości obywateli wobec prawa.

W przemówieniu lidera PP nie zabrakło gorzkich słów pod adresem jego największego rywala – Pedro Sancheza, któremu wytknął przede wszystkim zgodę na amnestię dla katalońskich separatystów. Polityk zaproponował socjalistom sześć paktów – społecznych, gospodarczych i politycznych, jeśli wstrzymaliby się oni od głosu nad jego kandydaturą.

Alberto Nunez Feijoo nie zostanie premierem Hiszpanii

W pierwszym głosowaniu, które odbyło się 27 września, szef PP nie uzyskał wymaganej większości głosów. Podobnie stało się dwa dni później podczas drugiego głosowania. Początkowo za kandydaturą Alberta Nuneza Feijoo zagłosowało 173 deputowanych a przeciw było 177 polityków. Jak się jednak okazało, jeden z przedstawicieli katalońskiej partii Junts pomylił się podczas głosowania. Jego głos został anulowany i ostatecznie szef PP przegrał stosunkiem głosów 172 do 177.

Zgodnie z obowiązującymi w Hiszpanii przepisami, ponieważ Alberto Nunez Feijoo nie uzyskał poparcia wystarczającej liczby deputowanych, król Filip VI powierzy misję utworzenia nowego rządu Pedro Sanchezowi. Nie jest wykluczone, że liderzy PSOE i PP zostaną zaproszeniu na spotkanie z monarchą już w poniedziałek 2 października. Głosowanie nad wotum odbędzie się za dwa miesiące. Gdyby dotychczasowy premier Hiszpanii również nie zdołał utworzyć koalicji, Hiszpanów będą czekać kolejne wybory parlamentarne, które mogłyby się odbyć w styczniu 2024 roku.

Pedro Sanchez ponownie stanie na czele hiszpańskiego rządu?

Lider PSOE stoi przed wielką szansą utworzenia rządu. Pedro Sancheza czekają jednak bardzo trudne negocjacje. Będzie bowiem potrzebował porozumienia nie tylko z lewicową koalicją Sumar, ale przede wszystkim z ugrupowaniami regionalnymi, które wyczuły ogromną szansę na realizację swoich postulatów.

Największe kontrowersje wzbudza żądanie katalońskich separatystów dotyczące amnestii dla działaczy niepodległościowych, którzy mają problemy z prawem w związku z organizacją referendum w 2017 roku. Część polityków z Katalonii idzie nawet o krok dalej i domaga się rozpisania nowego referendum w sprawie oddzielenia się od reszty Hiszpanii.

Rzeczniczka prasowa Republikańskiej Lewicy Katalonii Raquel Sans przekazała, że szef PSOE wyraził zgodę na amnestię. Część polityków z partii Sancheza zaprzeczyła tym doniesieniom. Zabiegając o poparcie separatystów, Pedro Sanchez obiecał im, że postara się o uznanie katalońskiego, baskijskiego i galisyjskiego za oficjalne języki UE. Kwestia referendum pozostaje dla socjalistów sprawą całkowicie zamkniętą.

Czytaj też:
Ogórki, żurek i prezerwatywy. Tak promują się kandydaci w wyborach parlamentarnych
Czytaj też:
Chaos w hiszpańskim parlamencie. Lider prawicy bez szans na tekę premiera?

Opracowała:
Źródło: El Pais