W ubiegły poniedziałek, 9 października, dwóch dowódców naszej armii złożyło wnioski o wypowiedzenie stosunku służbowego.
Prezydent mianował już nowych dowódców
Chodzi o szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmunda Andrzejczaka oraz dowódcę operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski.
Nie podali oni jednak powodów swoich decyzji. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że to pokłosie konfliktu między generałami a ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem. Warto zaznaczyć, że mimo złożenia wypowiedzeń ciągłość dowodzenia naszą armią została zachowana.
Już następnego dnia, tj. 10 października, prezydent Andrzej Duda mianował gen. Wiesława Kukułę na nowego szefa sztabu oraz gen. Macieja Klisza na nowego dowódcę operacyjnego.
Sprawę komentują światowe media
Rezygnacja generałów Andrzejczaka i Piotrowskiego została odnotowana przez zagraniczne media. Wiele redakcji zwraca uwagę, że doszło do tego zaledwie na kilka dni przed wyborami Sejmu i Senatu, a także mimo trwającej wojny na Ukrainie.
Agencja Associated Press napisała, że odejście generałów wywołało komentarze na temat „stanu armii za obecnego konserwatywnego rządu”. Agencja Reutera donosiła o „wzmożonym napięciu między naczelnym dowództwem wojskowym a rządem” w kontekście rosyjskiej rakiety, która w grudnia wleciała na terytorium Polski.
Brytyjski dziennik „The Guardian” ocenił, że sprawa ta stanowi „cios dla Prawa i Sprawiedliwości”.
Gen. Piotrowski „czuł się ignorowany”?
Natomiast w niemieckim dzienniku „Der Tagesspiegel” czytamy, że „Błaszczak niedawno powierzył generałowi Wiesławowi Kukule, blisko związanemu z narodowo-konserwatywną partią rządzącą PiS, misję ratunkową dla obywateli Polski w Izraelu”, w związku z czym gen. Piotrowski „czuł się ignorowany”.
„Dymisja szefa sztabu i szefa operacji polskiej armii wywołała poważny kryzys w siłach zbrojnych na kilka dni przed decydującym głosowaniem oraz w kontekście wojny na Ukrainie” – przekazano w depeszy włoskiej agencji Ansa.
Czytaj też:
Gen. Polko dla „Wprost” o dymisji dowódców: Niech podadzą powody. Uwikłali wojsko w polityczną gręCzytaj też:
Gen. Koziej dla „Wprost” o dymisji generałów: Nieodpowiedzialność? Chyba tylko w kontekście, że tak długo wytrzymali