Gen. Polko dla „Wprost” o dymisji dowódców: Niech podadzą powody. Uwikłali wojsko w polityczną grę

Gen. Polko dla „Wprost” o dymisji dowódców: Niech podadzą powody. Uwikłali wojsko w polityczną grę

Gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski
Gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski Źródło:PAP / Paweł Supernak
– To jest bez precedensu, jeśli ktoś składa dymisję przed samymi wyborami – komentuje w rozmowie z „Wprost” doniesienia o dymisjach w polskim wojsku gen. Roman Polko, były szef GROM. – Dla samej armii jest to niebezpieczne, bo nie powinna być w żadnym stopniu utożsamiana z konkretną partią. Armia powinna być czymś, co integruje różne ośrodki polityczne, bo bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa – dodaje, podkreślając, że generałowie powinni wskazać powody swojej decyzji.

We wtorek „Rzeczpospolita” podała, że na biurko prezydenta trafiły wnioski o dymisję Szefa Sztabu Generalnego generała Rajmunda Andrzejczaka i Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Tomasza Piotrowskiego. Zdaniem gazety, decyzje wojskowych podyktowane były „kumulacją działań, których oficerowie od pewnego czasu nie akceptowali”.

Chodzi m.in. o rosyjską rakietę, która wleciała w polską przestrzeń powietrzną. Mariusz Błaszczak publicznie oskarżał Dowódcę Operacyjnego o zaniedbania i zarzucał mu, że nie poinformował go o incydencie z grudnia 2022 roku. Do tego doszła kwestia pominięcia Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przy działaniach na granicy polsko-białoruskiej oraz w związku z ewakuacją Polaków z Izraela, a także wykorzystywanie wojska w kampanii wyborczej.

Polityczny podtekst

– Generałowie nie podali powodów dymisji, a jeżeli dochodzi do nich pięć dni przed wyborami, to zdecydowanie powinni to zrobić. To są najważniejsi dowódcy w polskiej armii. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, co się dzieje. Czy tego chcą, czy nie, tak naprawdę rozpętali polityczną burzę, bo w toczącej się kampanii ich decyzja będzie wykorzystywana. Stąd też kluczowe byłoby wyjaśnienie i uspokojenie opinii publicznej – podkreśla w rozmowie z „Wprost” generał Roman Polko.

– To bez precedensu, że ktoś składa dymisję przed samymi wyborami. To jest dla samej armii niebezpieczne, bo w żadnym stopniu nie powinna być ona utożsamiana z konkretną partią, czy z opcją polityczną. Powinna być czymś, co integruje różne ośrodki polityczne, o różnych pomysłach na sprawowanie władzy w Polsce, bo bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa – dodaje generał.

Były szef GROM zaznacza, że wiązanie dymisji z zamieszaniem wokół rakiety nie jest w pełni oczywiste i wielu osobom może kojarzyć się raczej z bieżącą polityką i przedwyborczą kampanią.