Prywatny samolot Cessna 550 rozbił się w okolicy lotniska Montgomery-Gibbs w San Diego. Podczas katastrofy miał uszkodzić kilkanaście domów. Federalna Administracja Lotnictwa USA podała, że do zdarzenia doszło nad ranem, około godziny 3:45 czasu lokalnego.
USA. Cessna 550 spadła na osiedle w San Diego
Wiceszef miejscowej straży pożarnej Dan Eddy zaznaczał, że liczba ofiar jest jeszcze nieznana. Przekazał jednak, że w rozbitym samolocie mieści się od 8 do 10 osób. W amerykańskich mediach pojawiały się doniesienia o śmierci „wielu osób”. Przedstawiciele służb nie podejrzewają, by przeżył ktokolwiek z pokładu Cessny. Dan Eddy zaznaczał natomiast, że prawdopodobnie nie ucierpiał nikt na ziemi.
Policja ewakuowała mieszkańców trzech ulic, prosząc ich o współpracę w zabezpieczaniu szczątków samolotu. Na miejsce wypadku przyjechało do pomocy wojsko. Strażacy mówili, iż wrak pozostawił za sobą „olbrzymie pole” różnych oderwanych elementów.
Jak podkreślają amerykańskie media, doszło do sporych zniszczeń. Samolot spadł na osiedle mieszkalne, a spadające szczątki maszyny oraz wylewające się z niej paliwo uszkodziły wiele budynków i wywołały sporo pożarów. Ogniem zajęły się także m.in. zaparkowane w okolicy samochody.
Oficjalny komunikat FAA
Federalna Administracja Lotnictwa opublikowała komunikat po katastrofie. „Samolot Cessna 550 rozbił się w pobliżu lotniska Montgomery-Gibbs Executive Airport w Kalifornii, około 3:45 w nocy czasu lokalnego w czwartek 22 maja. Liczba osób na pokładzie nie jest w tej chwili znana. FAA i National Transportation Safety Board (NTSB) przeprowadzą dochodzenie. NSTB poprowadzi dochodzenie i przekaże wszelkie aktualizacje. Informacje te są wstępne i mogą ulec zmianie” – oznajmiono.
Czytaj też:
Łódzkie. Wielu rannych w wypadku. S8 zablokowanaCzytaj też:
Sebastian M. przerwał milczenie ws. wypadku na A1. Pierwszy raz publicznie zabrał głos