Hiszpania nie uzna niepodległości Kosowa

Hiszpania nie uzna niepodległości Kosowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hiszpania, która sama boryka się z ruchami separatystycznymi, zapowiedziała, że nie uzna niepodległości Kosowa, ale nie będzie powstrzymywać innych państw UE.

W hiszpańskiej propozycji unijnej deklaracji ws. Kosowa, Madryt zaapelował o konkretne kroki ze strony UE, by przyspieszyć integrację europejską Bałkanów Zachodnich.

"Rząd Hiszpanii nie uzna jednostronnego aktu, proklamowanego wczoraj przez parlament Kosowa" - oświadczył hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos.

Przybywając na spotkanie szefów dyplomacji Unii Europejskiej poświęcone kwestii Kosowa Moratinos powiedział dziennikarzom, że kosowska deklaracja niepodległości oznacza - według rządu w Madrycie - nieposzanowanie prawa międzynarodowego.

Hiszpański minister dodał, że aby secesja Kosowa była zgodna z prawem, konieczne byłoby albo porozumienie stron, albo rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Z drugiej strony Moratinos przedstawił hiszpański projekt wspólnej deklaracji UE ws. Kosowa, w którym Madryt zgadza się, że "każdy kraj sam zdecyduje zgodnie z narodową praktyką i międzynarodowym prawem o swoich stosunkach z Kosowem".

Ponadto Madryt proponuje, by UE zadeklarowała "poparcie dla europejskiej perspektywy dla Bałkanów Zachodnich, prosząc Komisję Europejską o podjęcie konkretnych kroków w tym kierunku".

W poniedziałek w Brukseli trwa posiedzenie szefów dyplomacji "27" w sprawie Kosowa - zamieszkanej w 90 proc. przez Albańczyków dotychczas serbskiej prowincji, administrowanej od czasu zakończenia wojny w 1999 roku przez ONZ.

Źródła dyplomatyczna powiedziały PAP, że spotkanie odbywa się "w ścisłym gronie ministrów"; normalnie towarzyszą im ambasadorzy lub inni narodowi eksperci.

Większość państw UE jest gotowa uznać "kontrolowaną międzynarodowo" niepodległość Kosowa, ale nie ma jedności UE w tej sprawie. Do zdeklarowanych zwolenników należą największe kraje UE: Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy. Trwają wysiłki dyplomatyczne, by w poniedziałek do tej grupy dołączyło możliwie jak najwięcej unijnych państw i wspólnie uznało Kosowo.

Poza Hiszpanią, przeciwny jest Cypr, gdyż obawia się, że zostanie to wykorzystane jako precedens przez Republikę Turecką Cypru Północnego, jak dotychczas uznawaną jedynie przez Ankarę. Duże zastrzeżenia zgłaszały Grecja i Bułgaria, a także Słowacja i Rumunia - te ostatnie ze względu na żądania mniejszości węgierskiej w tych krajach.

ab, pap