Organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch skrytykowała rząd Serbii, w tym premiera Vojislava Kosztunicę. Jej zdaniem, po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo rząd zachęcał do aktów przemocy.
W komunikacie HRW ocenia, że w Serbii po secesji Kosowa wytworzył się klimat przemocy, któremu rząd powinien przeciwdziałać. Tymczasem premier Kosztunica i członkowie jego rządu aprobowali zeszłotygodniowe zamieszki w Belgradzie, kiedy demonstranci atakowali ambasady obcych państw - twierdzi organizacja.
"Deklaracje pewnych przedstawicieli rządu sugerują, że przemoc jest uzasadniona, i zaostrzają napięcia" - ocenia HRW. Przytacza przypadki gróźb, z którymi spotykają się w Serbii obrońcy praw człowieka, niezależni dziennikarze i przedstawiciele mniejszości etnicznych.
W dzień po zamieszkach w Belgradzie premier oficjalnie je potępił. Wcześniej jednak media cytowały jego wypowiedź, w której usprawiedliwiał podpalenie ambasady USA mówiąc, że ludzie "tylko zareagowali na złamanie prawa międzynarodowego".pap, em