Gazeta pisze o ogromnych trudnościach, jakie napotyka kierownictwo koncernu z Tel Awiwu w rozmowach z władzami stolicy Kampanii.
"Oddajcie nam swoje śmieci, my się nimi zajmiemy" - prosi izraelska firma odpowiedzialna za utylizację odpadków z całego Tel Awiwu. Jak pisze dziennik, Neapol jest wręcz "wymarzonym rynkiem" dla przedsiębiorstwa ekologicznego, produkującego energię z tysięcy ton śmieci.
Negocjacje z władzami Neapolu już się rozpoczęły, ale - dodaje "La Stampa" - są równie skomplikowane jak rokowania izraelsko- palestyńskie.
Firma zaproponowała budowę pierwszego urządzenia, które mogłoby utylizować 120 ton śmieci dziennie.
"La Stampa" przytacza jednocześnie opinie o tym, że władze w Neapolu "nie wykazują woli rozwiązania kryzysu".
Kryzys śmieciowy znów się pogłębia. Podobnie jak przed dwoma miesiącami na ulicach miasta znów leżą tony nie wywiezionych odpadków.
Sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. Włoskie media informują, że mieszkańcy Neapolu są coraz bardziej zaniepokojeni ryzykiem pogorszenia się i tak już bardzo złego stanu sanitarnego w perspektywie coraz cieplejszej pogody.
pap, ss