Dlaczego Karadżicia szukano tak długo?

Dlaczego Karadżicia szukano tak długo?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudność z aresztowaniem Radovana Karadżicia polegała nie na kłopotach z jego zlokalizowaniem, ale na braku woli politycznej - uważa była rzeczniczka prokuratury haskiego trybunału ds. zbrodni w dawnej Jugosławii, Florence Hartmann, oskarżając Zachód o bierność.

 Już w swojej książce z końca 2007 roku "Paix et chatiment" ("Pokój i kara") Hartmann wyraziła opinię, że były przywódca bośniackich Serbów był chroniony przez Francję, USA, W. Brytanię i Rosję.

Aresztowanie Karadżicia dowodzi, że "przez wszystkie te lata ukrywał się on w okolicy, którą zawsze wskazywał trybunał", a Zachód nie wywierał dostatecznej presji na władze serbskie, by go schwytać - powiedziała była rzeczniczka w "Liberation". Jej zdaniem kraje zachodnie były zgodne, że "stabilizacja polityczna była ważniejsza niż potrzeba zatrzymania Karadżicia i (jego współpracownika Ratko) Mladicia".

W książce napisała natomiast, że po podpisaniu układu pokojowego w Dayton w 1995 roku, światowe potęgi wiedziały, gdzie znajduje się Karadżić. On sam zresztą wcale się wtedy nie ukrywał i udzielał wywiadów prasowych, mimo że już w lipcu 1995 roku oenzetowski trybunał oskarżył go o ludobójstwo.

"Wspierany finansowo przez Belgrad, regularnie spotykał się w Pale, niedaleko Sarajewa, z francuskim oficerem Herve Gourmelonem, który bez rezultatu usiłował go namówić, by się poddał" - uważa Hartmann.

Według niej w październiku 1997 roku Karadżić wyjechał na Białoruś "wojskowym samolotem dostarczonym przez (ówczesnego prezydenta Rosji) Borysa Jelcyna". Do Bośni Karadżić miał wrócić dopiero na początku 1998 roku.

Kiedy w lutym 2004 roku Karadżić został przez trybunał zlokalizowany w Bośni, zawiadomiono NATO. "Kilka godzin później nad okolicą krążył śmigłowiec, ostrzegając w ten sposób Karadżicia" - ujawniła Hartmann.

Z kolei w 2005 roku był widziany na tarasie kawiarni w mieście Focza w południowo-wschodniej Bośni. Amerykańscy przedstawiciele NATO, którzy jak twierdzili oficjalnie zgubili jego trop, oświadczyli, że "to niemożliwe, bo w tych dniach (6-8 kwietnia) znajdował się on w Belgradzie" - napisała dalej.

W środowym wywiadzie Hartmann wyjaśniła natomiast, że niedawno "wola krajów zachodnich odmieniła się", w związku z dojściem do władzy w Belgradzie proeuropejskiego rządu, poprawieniem relacji z Brukselą i perspektywą przystąpienia Serbii do struktur euroatlantyckich.

pap, keb