Włochy: pierwsi żołnierze na ulicach miast

Włochy: pierwsi żołnierze na ulicach miast

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na ulice Rzymu i innych włoskich miast wyszły pierwsze patrole wojskowe w ramach rządowego planu walki z przestępczością.

Ogółem do kilkunastu miast wysłano na pół roku trzy tysiące żołnierzy.

Zgodnie z planem tysiąc żołnierzy będzie stać na straży najważniejszych obiektów, tysiąc wzmocni ochronę ośrodków tymczasowego pobytu dla nielegalnych imigrantów i tysiąc razem z policjantami i karabinierami będzie patrolować przez całą dobę najniebezpieczniejsze rejony miast, na przykład peryferia.

Najwięcej, bo tysiąc żołnierzy (w tym 32 kobiety) wysłano do Wiecznego Miasta. Od wczesnego poranka kontrolują 10 stacji metra, pilnują ambasad i patrolują ulice.

Prawicowy burmistrz Gianni Alemanno zapewnił, że Rzym nie zostanie zmilitaryzowany. Wyjaśnił też, że żołnierze nie będą patrolować centrum. To zapewne odpowiedź na głosy, jakie pojawiły się w mediach, że obecność wojska na ulicach może negatywnie odbić się na turystyce, bo turyści nie będą chcieli przyjeżdżać do miasta kontrolowanego przez żołnierzy.

W Neapolu jedynym obiektem pilnowanym przez wojsko jest amerykański konsulat. Większość skierowanych tam sił jest na ulicach, zwłaszcza w dzielnicach opanowanych przez mafię.

Żołnierze pochodzą ze wszystkich formacji, między innymi z lotnictwa i piechoty morskiej. Są także spadochroniarze i znani z marszowego truchtu bersalierzy.

Podkreśla się, że decyzja o wysłaniu żołnierzy do miast została przyjęta przez mieszkańców bardziej z nadzieją i aprobatą niż z lękiem czy protestami. Wynika to z bardzo niskiego poczucia bezpieczeństwa i dominującego przekonania, że konieczne jest zaostrzenie walki z przestępczością.

W Rzymie w niedzielę doszło do drobnego protestu przeciwko obecności żołnierzy. Grupy młodzieży rozrzuciły ulotki z apelem o "uwolnienie miasta od wojska".

ab, pap