Miedwiediew: koniec operacji w Gruzji

Miedwiediew: koniec operacji w Gruzji

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Prezydent Rosji Dmitrij Miediwiew oświadczył, że podjął decyzję o zakończeniu operacji wojskowej w Gruzji. Oświadczył też, że pełne rozwiązanie konfliktu wojennego z Gruzją wymaga spełnienia dwóch warunków, w tym wycofania przez stronę gruzińską żołnierzy na poprzednie pozycje.

 

"Podjąłem decyzję o zakończeniu operacji, mającej przymusić gruzińskie władze do pokoju. Jej cel został osiągnięty". "Bezpieczeństwo naszych sił pokojowych i ludności cywilnej przywrócono. Agresor został ukarany i poniósł bardzo znaczące straty. Jego siły zbrojne zostały zdezorganizowane" - oznajmił prezydent.

Jednocześnie Miedwiediew polecił Ministerstwu Obrony i sztabowi generalnemu, by - jak to ujął - w razie powstawania ognisk oporu czy jakichkolwiek przejawów agresji ze strony gruzińskiej podejmowali decyzje o ich likwidacji.

Prezydent pochwalił wojska za postawę w Gruzji i poprosił swoich rozmówców o  przedstawienie wniosków do odznaczeń państwowych.

Miedwiediew poinformował o tej decyzji podczas spotkania z ministrem obrony Anatolijem Sierdiukowem i szefem sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych Nikołajem Makarowem, których przyjął na Kremlu.

Miedwiediew poinformował też niezwłocznie o swej decyzji także Unię Europejską. "Miedwiediew potwierdził podczas rozmowy telefonicznej z panem Solaną, że wydał rozkaz wstrzymania operacji wojskowych" - powiedziała rzeczniczka szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany, Cristina Gallach.

Niedługo potem spotkał się na Kremlu z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym, który w imieniu Unii Europejskiej podjął się mediacji w konflikcie między Rosją i Gruzją. 

 

Przedstawiciel rosyjskiego sztabu generalnego powiedział, że po rozkazie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa siły rosyjskie wstrzymały działania w Gruzji, lecz pozostaną na swych pozycjach. Zastępca szefa sztabu generalnego generał Anatolij Nogowicyn poinformował na konferencji prasowej, że czeka na reakcję Gruzji po rozkazie prezydenta Rosji i że siły rosyjskie odeprą ewentualne "prowokacje" ze strony wojsk gruzińskich.

Rosyjskiej decyzji nie dowierzają Gruzini. Premier Gruzji Wladimer (Lado) Gurgenidze powiedział, że "potrzebuje więcej dowodów" na wstrzymanie przez Rosję działań zbrojnych.

Kilka godzin po ogłoszebniu decyzji o wstrzymaniu operacji zbrojnej rząd Gruzji poinformował, że rosyjskie samoloty bombardują gruzińskie wioski poza Osetią Południową.

Sceptyczny stosunek do deklaracji Miedwiediewa ma także Biały Dom. Rzecznik administracji USA Tony Fratto poinformował, że Stany Zjednoczone próbują ocenić wiarygodność oświadczenia Rosji o wstrzymaniu operacji wojskowych w Gruzji. "Widzieliśmy te doniesienia i oświadczenie (prezydenta Rosji Dmitrija) Miedwiediewa. Próbujemy ocenić, co to oznacza" - powiedział rzecznik  

 

nd, em, pap