Mer Kijowa ukradł pieniądze na ogrzewanie?

Mer Kijowa ukradł pieniądze na ogrzewanie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Ukrainy Julia Tymoszenko oskarżyła mera Kijowa Leonida Czernoweckiego o zagarnięcie pieniędzy przeznaczonych na opłaty za ogrzewanie i ciepłą wodę.

Dzień wcześniej miejskie przedsiębiorstwo ciepłownicze "Kyjiwenergo" ograniczyło dostawy ciepła dla 5 tysięcy stołecznych domów mieszkalnych, ponad 200 szkół i ponad 270 przedszkoli. Problemy z ogrzewaniem dotknęły połowę miasta.

"Kyjiwenergo" wyjaśniło, iż przyczyną zmniejszenia temperatury w kaloryferach są długi. Miasto winne jest przedsiębiorstwu 380 mln hrywien (ok. 140 mln złotych).

Zdaniem premier Tymoszenko pieniądze te Czernowecki wykorzystał na własną kampanię wyborczą.

"Podczas wyborów mera (w maju) Czernowecki wydał pieniądze z budżetu miasta na kampanię wyborczą, na kupowanie głosów, a pod koniec roku pozostawił budżet Kijowa bez żadnych środków" - powiedziała.

"Problemami Kijowa powinna zająć się prokuratura generalna. Mam nadzieję, że kiedyś do tego dojdzie" - oświadczyła Tymoszenko na konferencji prasowej.

Problemem z ogrzewaniem i ciepłą wodą w ukraińskiej stolicy zajął się także w piątek prezydent Wiktor Juszczenko. Jego rzeczniczka Iryna Wannikowa przekazała, że szef państwa polecił merowi Czernoweckiemu natychmiastowe rozwiązanie tej kwestii.

Czernowecki pełni funkcję mera od ponad dwóch lat. Ze względu na nietypowy sposób bycia kijowianie nazywają go Lonią Kosmosem. Kilka dni temu otrzymał tytuł honorowego profesora kijowskiej Akademii Muzycznej; na uroczystość przyszedł w ubraniu przypominającym dresy.

Na początku roku Czernowecki zasłynął bójką z ministrem spraw wewnętrznych Jurijem Łucenką. Panowie pobili się w siedzibie prezydenta Wiktora Juszczenki. Mer mówił wówczas, że dostał od Łucenki "w miejsca, z których mężczyźni są zazwyczaj dumni". Do starcia doszło gdy minister zasugerował, iż Czernowecki bierze udział w nielegalnym obrocie stołecznymi gruntami.

pap, keb