Co najmniej 32 osoby straciły życie w rezultacie powodzi, które nawiedziły północne rejony Brazylii. Bez dachu nad głową pozostało ponad 200 tys. ludzi - poinformowały w środę władze.
Trwa akcja niesienia pomocy ofiarom żywiołu, którą utrudniają wciąż padające od kilku miesięcy deszcze. Meteorolodzy nie przewidują poprawy pogody w ciągu najbliższych tygodni.
Klęska dotknęła siedem stanów Brazylii, głównie w rejonie Amazonii. W największym stopniu ucierpiał stan Maranho wzdłuż wybrzeża Atlantyku.
Dramatyczna jest sytuacja Indian w Amazonii, gdzie stale przybierają rzeki w tempie kilkudziesięciu centymetrów dziennie. Woda zniszczyła uprawy manioku, bananów i ziemniaków, które są podstawą wyżywienia Indian.
Do wielu rejonów można dostrzec jedynie drogą lotniczą bowiem wysoki poziom wody uniemożliwia żeglugę.pap, keb