Finał będzie w Kijowie
Z kolei minister ds. rodziny, młodzieży i sportu Jurij Pawłenko wyjaśnił, iż ani ukraińskie władze państwowe, ani miasta-gospodarze nie mają wątpliwości, że Euro w ich kraju się odbędzie. - Rozgrywki odbędą się w czterech miastach, a finał zostanie rozegrany w Kijowie - podkreślił.
UEFA krytykuje Ukrainę
W ubiegłym tygodniu gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" dotarła do poufnego raportu UEFA, w którym stwierdzono, że ukończenie budowy stadionu we Lwowie w zaplanowanym terminie jest nierealne. Autorzy raportu, którego obszerne fragmenty udostępniono czytelnikom "Ukrainskiej Prawdy" ocenili, że "oddanie stadionu do użytku w lipcu 2011 r. jest niemożliwe". Zarzucono ponadto władzom Lwowa, że nie mają nawet dokładnego projektu stadionu, nie mówiąc już o braku kosztorysu jego budowy. Ryzyko, że stadion we Lwowie nie zostanie oddany na czas, zwiększa się w związku z zaplanowanymi na styczeń wyborami prezydenckimi na Ukrainie - napisali eksperci z UEFA.
Kto nie lubi Lwowa?
- Tak, mamy trudności z budową stadionu - przyznał w rozmowie z "Ukrainską Prawdą" mer Lwowa Andrij Sadowy, jednak - jak podkreślił - "krytyczne uwagi UEFA służą nam pomocą i nie są przeszkodą". Mer ocenił jednocześnie, że publikacja takich raportów jest prowokacją przeciwko jego miastu. - Jest to dziwna i skandaliczna próba dyskredytacji Lwowa - powiedział Sadowy.
PAP, arb