Haitański sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa publicznego Aramick Louis ostrzegł tymczasem, że obecnie największe zaniepokojenie wzbudzają przemoc, do jakiej dochodzi na ulicach stolicy państwa, i gangi.
Premier Jean-Max Bellerive podpisał memorandum, tymczasowo przekazujące kontrolę nad lotniskiem w stolicy Amerykanom.
W sobotę Haiti ma odwiedzić szefowa amerykańskiej dyplomacji, Hillary Clinton wraz z prezesem amerykańskiej rządowej agencji pomocy rozwojowej USAID, Rajivem Shahem. Spotka się z haitańskim prezydentem Rene Prevalem oraz przedstawicielami rządu w Port-au-Prince.
Administracja USA w związku z tragedią zamierza wydać zezwolenie na pozostanie w Stanach Zjednoczonych wszystkim przebywającym tam nielegalnie Haitańczykom. Sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa narodowego Janet Napolitano oświadczyła, że tymczasowa legalizacja pobytu wynika ze współczucia. "To, co stało się na Haiti, jest straszne" - podkreśliła Napolitano.
Status ochronny władze USA dają obcokrajowcom, którzy nie mogą bezpiecznie wrócić do swego kraju ze względu na klęskę żywiołową, konflikt zbrojny, czy z innych przyczyn.
ONZ apeluje o pomoc
Organizacja Narodów Zjednoczonych zaapelowała o zgromadzenie 562 mln dol. na pomoc dla ofiar wtorkowego trzęsienia ziemi na Haiti. Zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych John Holmes powiedział, że środki te są potrzebne na pomoc 3 mln osób przez 6 miesięcy.
ONZ poinformowało w sobotę, że trzęsienie ziemi zniszczyło 80-90 proc. budynków w liczącym 134 tys. mieszkańców mieście Leogane na zachód od stolicy Haiti, Port-au-Prince.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun w niedzielę przybędzie na Haiti, aby wyrazić solidarność z mieszkańcami dotkniętego trzęsieniem ziemi kraju oraz na miejscu ocenić pomoc humanitarną i skalę katastrofy - poinformowała wcześniej ONZ.
Misja pokojowa ONZ na Haiti, z której zginęło co najmniej 36 ludzi, próbuje w podstawowy sposób koordynować pomoc międzynarodową, przybywającą do stolicy państwa, Port-au-Prince.
Szacuje się, że w trzęsieniu ziemi na Haiti zginęło około 100 tysięcy ludzi. Co najmniej 300 tysięcy jest pozbawione dachu nad głową.em, pap