Świat zazdrości Polsce Hitlera walczącego z aborcją

Świat zazdrości Polsce Hitlera walczącego z aborcją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fundacja Pro prowadząca antyaborcyjną kampanię z użyciem wizerunku Adolfa Hitlera, szuka kolejnych miejsc, w których mogłaby umieścić swoje billboardy. Organizatorzy akcji są zadowoleni z jej efektów. Podkreślają, że billboard został bardzo ciepło przyjęty przez międzynarodowych zwolenników ruchu pro-life.
- Mam wiele gratulacji z Polski i z całego świata. Wiele środowisk, które są stłamszone przez aborcjonistów, jest bardzo zadowolonych. To nasze zdjęcie jest już wykorzystywane na całym świecie. Będziemy kontynuować naszą akcję - stwierdził członek rady Fundacji Pro Mariusz Dzierżawski. Plakat z wizerunkiem Hitlera i rozszarpanych płodów umieszczony jest od kilku dni na jednym z prywatnych budynków w Poznaniu. Obok wielkiego zdjęcia kanclerza III Rzeszy widnieje napis: "Aborcja dla Polek. Wprowadzona przez Hitlera 9 marca 1943 r.". - Billboard w Poznaniu będzie wisiał prawdopodobnie do połowy miesiąca. Szukamy następnych lokalizacji także w innych polskich miastach. Chcemy tę kampanię rozpropagować, by nikt nie mówił, że aborcja to mniejsze zło, albo, że to jest wybór, bo to jest zabójstwo - dodał Dzierżawski.

Kampanię krytycznie ocenił etyk, dr Paweł Łuków, który podkreślił, że nie ma ona nic wspólnego z debatą społeczną. - To jest jakieś antagonizowanie i przede wszystkim tworzenie sytuacji, w której drugą stronę posądza się o jak najgorsze intencje. Bo - jak sądzę - chodzi tutaj o zestawienie: skoro uważasz, że kobiety powinny mieć prawo do przerywania legalnie ciąży, to jesteś podobny do Hitlera - powiedział Łuków. - To na pewno nie jest sposób na tłumaczenie czegokolwiek i na pewno nie jest to sposób na zmianę postaw społecznych. Taka kampania raczej będzie prowadziła do okopywania się poszczególnych stron sporu. To nie jest dyskusja, to nie jest też rodzaj prowokacji o charakterze artystycznym - to jest prowokacja, która ma na celu jątrzenie, a nie zmuszanie do myślenia - dodał.

Do tej pory prokuratura nie otrzymała zgłoszeń od osób, które poczuły się urażone plakatem lub uważają, iż zostały naruszone ich dobra - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus. Wcześniejsze antyaborcyjne ekspozycje Fundacji Pro także budziły wiele kontrowersji. Wystawa o takiej tematyce została po raz pierwszy ustawiona w 2005 r. w Łodzi, potem m.in. w Lublinie, Białymstoku, Bielsku-Białej. Skargami na ekspozycję, której zarzucono drastyczność, kilkakrotnie zajmowały się sądy. Dotychczas wszystkie sprawy kończyły się odrzuceniem zarzutów.

PAP, arb