Blackwater zmaga się z pozwami sądowymi od września 2007 roku, kiedy jej ochroniarze otworzyli ogień w Bagdadzie, zabijając kilkunastu nieuzbrojonych cywilów. Firma zmieniła potem nazwę na Xe Services. W lutym w Afganistanie Blackwater/Xe zatrudniła agresywnych narkomanów do pomocy w szkoleniu afgańskich żołnierzy i nakazała wszystkim nosić broń osobistą, mimo że pracownicy tej firmy nie mieli stosownych zezwoleń.
W połowie kwietnia były prezes Blackwater Worldwide Gary Jackson i czterech wysokiej rangi funkcjonariuszy tej prywatnej firmy oferującej usługi wojskowe i ochroniarskie, zostali oskarżeni o nielegalne posiadanie broni, składanie fałszywych zeznań oraz nielegalną zmowę w związku z handlem bronią. Z kolei w czerwcu "Washington Post" poinformował, że CIA podpisała z firmą Xe Services kontrakt o wartości 100 mln dolarów na ochronę swej kwatery w Kabulu. Wtedy również Departament Stanu przyznał firmie wart 120 mln kontrakt na ochronę jego biur w Afganistanie.
Blackwater była największą z prywatnych firm ochroniarskich zatrudnianych przez USA w Iraku. Wartość jej kontraktów sięgała setek milionów dolarów rocznie. Firma była przy tym wplątana w kilka skandali, szczególnie w tragiczny incydent w Bagdadzie z września 2007 roku. Agenci Blackwater chroniący wtedy dyplomatów amerykańskich zastrzelili niewinnych ludzi, biorąc ich - jak twierdzili - za terrorystów.
"New York Times" przypomina, że ambicją założyciela Blackwater, Erica Prince'a, było w pewnym momencie przekształcenie firmy w nieformalne siły bezpieczeństwa - ramię amerykańskiej polityki zagranicznej. Prince zaproponował też CIA, że stworzy "siły szybkiego reagowania", by zająć się paramilitarnymi operacjami agencji na całym świecie.PAP, arb