Zdaniem agencji AFP, celem pierwszego ataku było prawdopodobnie biuro departamentu bezpieczeństwa narodowego. W dzielnicy Mansur wybuch nastąpił przed biurem firmy telefonii komórkowej Asiacell. Władze sprawdzają, czy ten atak jest dziełem zamachowca-samobójcy - powiedział generał Ali Fadhal, odpowiadający za bezpieczeństwo w zachodniej części Bagdadu. Nikt nie przyznał się do przeprowadzenia obu zamachów.
W Falludży zamachowiec-samobójca zaatakował patrol armii irackiej w ruchliwej dzielnicy miasta. Zginął co najmniej jeden żołnierz i czterech cywilów. Rannych jest co najmniej 15 osób. Jak komentuje agencja Associated Press, zamachy zburzyły względny spokój panujący w Iraku po zakończeniu przed prawie dwoma tygodniami świętego miesiąca ramadan. Do ataków doszło w trzy tygodnie po tym, jak wojska USA w Iraku zakończyły oficjalnie działania bojowe w tym kraju.
pap, ps