Buzek namawia opozycję do jedności

Buzek namawia opozycję do jedności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zachęcam siły demokratyczne na Białorusi do połączenia wysiłków w celu stworzenia wiarygodnego wyboru dla elektoratu - zaapelował w środę w specjalnym oświadczeniu przed grudniowymi wyborami prezydenckimi na Białorusi szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Przewodniczący PE wyraził swe "obawy i oczekiwania" w stosunku do tych "kluczowych wyborów, które określą przyszły kierunek stosunków UE-Białoruś". - Władze białoruskie muszą zapewnić równe warunki dla wszystkich kandydatów. To obejmuje: kroki dotyczące warunków rejestracji kandydatów, obecność przedstawicieli opozycji na wszystkich szczeblach komitetów wyborczych oraz  przejrzystość liczenia głosów - zaapelował Buzek.

Dodał: "Jestem również zaniepokojony stanem wolnych mediów na  Białorusi i wzywam władze Białorusi do zapewnienia równego dostępu do  mediów dla wszystkich kandydatów oraz do zakończenia zastraszania i nękania niezależnych dziennikarzy". Buzek wyraził radość, że na wybory zostali już zaproszeni obserwatorzy z OBWE. "Mam nadzieję, że będą w stanie swobodnie i bez przeszkód pracować" - powiedział i dodał, że spełnienie rekomendacji OBWE jest niezbędne, by wybory można było uznać za  sprawiedliwe i demokratyczne.

Przewodniczący PE przypomniał, że ostatnie wybory na Białorusi były "farsą demokracji", "z reżyserem i aktorami grającymi według scenariusza". - To nie tak działają procesy demokratyczne. Demokracja jest wykonywaniem i wyrazem wolnej i niepodległej woli narodu - powiedział Buzek. Zachęcił "siły demokratyczne w kraju do połączenia wysiłków w celu stworzenia wiarygodnego wyboru dla białoruskich wyborców" i zapewnił, że UE i jej państwa członkowskie będą "całym sercem wspierać naród białoruski w jego dążeniu do wolnej, demokratycznej i niezależnej Białorusi".

Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się w niedzielę 19 grudnia. Dotychczas nie udało się zjednoczyć białoruskiej opozycji. Zamiar startu w wyborach zadeklarowało jak dotąd dziewięciu kandydatów - mówił z żalem w piątek opozycyjny białoruski polityk Alaksandr Milinkiewicz. Białoruscy obrońcy praw człowieka z organizacji "Wiasna" i białoruskiego Komitetu Helsińskiego przekonywali we wtorek w Brukseli, że nie ma żadnych złudzeń, że grudniowe wybory będą takie jak poprzednie, czyli sfałszowane i niczego nie zmienią: wygra je  rządzący od 16 lat prezydent Alaksandr Łukaszenka.

zew, PAP