Miłosierny kapitalizm

Miłosierny kapitalizm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Apele o respektowanie potrzeb biednych pod adresem liderów światowego biznesu dominują podczas nowojorskiego Światowego Forum Gospodarczego.
Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Mary Robinson apelowała uwzględnianie etycznej strony globalizacji. "Musimy iść w kierunku bardziej etycznej globalizacji i znaleźć sposób by ideę demokracji obywatelskiej przenieść na poziom międzynarodowy" - mówiła.

Zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, arcybiskup George Carey, powołując się na upadek amerykańskiego koncernu Enron, który pozbawił wielu pracowników nie tylko pracy, ale także dorobku całego życia umieszczonego w funduszach pracowniczych, wskazał na podstawowe kwestie dotyczące uczciwości w ramach kapitalizmu. "Kapitalizm musi respektować pewne granice", powiedział.

Natomiast dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Horst Koehler podczas dyskusji w sobotę, poświęconej światowej gospodarce, ostro skrytykował protekcjonizm handlowy i "egoizm" krajów rozwiniętych, z USA na czele. Zażądał od nich zniesienia subwencji, szczególnie na  bawełnę, produkty tekstylne i rolnicze. Taka polityka handlowa nie  pozwala, jego zdaniem, krajom rozwijającym się w pełni uczestniczyć w globalnej konkurencji i niszczy ich gospodarki.

"Stany Zjednoczone również są tutaj winowajcą. Mam nadzieję, że  odegrają czołową rolę w szerokiej redukcji subwencji" -  powiedział. Koehler, którego wystąpienie przyjęto z aplauzem, wezwał również Unię Europejską do obcięcia subwencji na towary rolnicze.

Kolejną ważną kwestią była sprawa wojny przeciwko terroryzmowi i  utożsamianie tej wielkiej religii ze zjawiskiem ekstremizmu, przeciwko czemu protestowało wiele państw Azji.

"Jeżeli dziś islam postrzegany jest jako religia ludzi zacofanych, skłonnych do przemocy i pozbawionych racjonalnego myślenia, to nie dzieje się to z winy samego islamu, który jest wiarą i drogą życia" - mówił szef malezyjskiego rządu.

Tegoroczne 32. Forum po raz pierwszy ze szwajcarskiego kurortu narciarskiego Davos przeniesiono do Nowego Jorku, co jest gestem solidarności z miastem, które padło ofiarą ataków terrorystycznych. Na obrady przybyło 2 700 biznesmenów, polityków i osobistości z całego świata. Z Polski uczestniczył w nim m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Jak zwykle tej światowej imprezie towarzyszyły protesty antyglobalistów, tym razem pokojowe. Demonstranci nie wierzyli, że słowa krytyki pod adresem kapitalizmu i wielkiego biznesu znajdą potwierdzenie w czynach. "To bankiet dla bogatych - powiedział jeden z demonstrantów.

Przed strzeżonym przez ok. 4 tys. policjantów hotelem Waldorf-Astoria, gdzie odbywały się obrady, w sobotę demonstrowało prawie 5 tys. antyglobalistów. Policja aresztowała 36 osób, z których 27 miało drewniane tarcze albo maski, obawiając się, że mogą oni zaatakować policjantów.

em, pap