Libijscy powstańcy kontynuują ofensywę

Libijscy powstańcy kontynuują ofensywę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rebelianci maszerują na Syrtę (fot. FORUM)
Libijscy powstańcy na nowo próbują podjąć ofensywę w kierunku Syrty po przegrupowaniu sił i powrocie do miejscowości Ben Dżawad, skąd wycofali się przed południem pod naciskiem nieprzyjaciela. Katarska telewizja Al-Dżazira poinformowała z Ben Dżawad, że powstańcza kolumna zmotoryzowana, która zbombardowana przez lotnictwo Muammara Kadafiego i ostrzelana przez forpocztę jego sił lądowych wycofała się z bombardowanego miasta, powróciła tam w godzinach popołudniowych.
Lotnictwo Kadafiego oraz wojska lądowe libijskiego dyktatora przez cały dzień nękały rebeliantów. Wierni Kadafiemu żołnierze za wszelką cenę usiłują powstrzymać posuwanie się powstańców w kierunku Syrty, oddalonej o ponad 400 km od Trypolisu. Propagandowe "święto zwycięstwa" transmitowane od północy z  soboty na niedzielę przez telewizję rządową z Trypolisu w celu siania dezinformacji i wywołania zamętu w szeregach powstańców nie przyniosło Kadafiemu zamierzonych rezultatów. Ze wszystkich miejscowości, które rzekomo miały odbić z rąk powstańców siły rządowe, docierają zaprzeczenia.

W Ras al-Unuf doszło do wybuchu paniki, gdy samoloty i  śmigłowce szturmowe zaatakowały powstańców, nadlatując od strony wschodzącego słońca. Obsługa stanowisk broni przeciwlotniczej zorientowała się dopiero w chwili, gdy zaczęły na nią spadać bomby i eksplodować rakiety - podała korespondentka Al-Dżaziry.

Siły wierne Kadafiemu atakowały rebeliantów maszerujących na Syrtę w trzech miejscach. Do walk doszło w środkowej części libijskiego wybrzeża, w rejonie Misraty, gdzie toczą się zacięte walki, i w Zawii, zaledwie o 60 km na zachód od Trypolisu. Łączność z tym ostatnim miastem, pozostającym pod ciągłym ostrzałem artylerii, otoczonym od trzech dni przez oddziały Kadafiego i pozbawionym dopływu prądu, jest bardzo utrudniona. Nieliczni mieszkańcy miasta, z którymi udało się nawiązać kontakt ekipom telewizji arabskich, mówią, że powstańcy mimo ciężkich strat utrzymują swoje pozycje.

PAP, arb