Na zachodzie Indii wybuchły nowe rozruchy religijne, w wyniku których zginęło kolejne 6 osób: 5 od kul policji, 1 zasztyletowana.
Kolejnych 14 odniosło rany.
Do kolejnych incydentów doszło późnym popołudniem, kiedy grupy muzułmanów i hinduistów zaczęły obrzucać się kamieniami i podpalać sklepy. W kilku rejonach miasta wprowadzono godzinę policyjną, która została przedłużona na piątek. W rejon zamieszek posłano też oddziały wojskowe.
Premier Indii Atal Behari Vajpayee zwołał spotkanie partnerów swojej koalicji po tym, jak oświadczyli oni, że tracą cierpliwość w związku z niezdolnością administracji do przejęcia kontroli nad grupami twardolinijnych hinduistów.
les, pap
Czytaj też: 600 ofiar w imię Boga
Do kolejnych incydentów doszło późnym popołudniem, kiedy grupy muzułmanów i hinduistów zaczęły obrzucać się kamieniami i podpalać sklepy. W kilku rejonach miasta wprowadzono godzinę policyjną, która została przedłużona na piątek. W rejon zamieszek posłano też oddziały wojskowe.
Premier Indii Atal Behari Vajpayee zwołał spotkanie partnerów swojej koalicji po tym, jak oświadczyli oni, że tracą cierpliwość w związku z niezdolnością administracji do przejęcia kontroli nad grupami twardolinijnych hinduistów.
les, pap
Czytaj też: 600 ofiar w imię Boga