Izraelska zbrojeniówka nie próżnuje
"Pomimo światowego kryzysu gospodarczego izraelski przemysł zbrojeniowy przeżywał okres stabilności, wzrostu i wnosząc ważny wkład w krajowa gospodarkę" - napisał dyrektor generalny ministerstwa obrony generał rezerwy Udi Szani. Według niego ostatnie sukcesy izraelskiego systemu antyrakietowego Iron Dome (Żelazna Kopuła), który zaczęto rozmieszczać wokół Strefy Gazy kontrolowanej przez radykalny palestyński Hamas, "mogą stanowić dodatkowy znaczący bodziec" eksportowy.
Izrael chce zainwestować dodatkowy miliard dolarów w Iron Dome opracowany przez inżynierów z izraelskiej państwowej firmy zbrojeniowej Rafael Defense Systems i finansowany częściowo przez Stany Zjednoczone. Pierwszą baterię systemu Iron Dome Izrael rozmieścił 27 marca koło miasta Beer Szewa w rejonie pustyni Negew, kiedy zaczęły docierać tam rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy.
Iron Drome i Magiczna Różdżka
Ministerstwo obrony sprecyzowało, że zainwestowano 1,7 mln dolarów w izraelski pawilon na Le Bourget, gdzie zaprezentowanych zostanie 15 firm. Izraelski pawilon będzie piątym pod względem powierzchni, po pawilonach Francji, Stanów Zjednoczonych, Włoch i Wielkiej Brytanii. Izrael zaprezentuje na Le Bourget przede wszystkim samoloty bezzałogowe, systemy obrony, jak mobilną wersję Iron Drome i baterię "Magicznej różdżki" (Procy Dawida - David's Sling) do przechwytywania rakiet średniego zasięgu, nadal jeszcze opracowywaną, która zostanie po raz pierwszy pokazana za granicą.
44 tysięcy miejsc pracy
Dyrektor generalny Instytutu Eksportu Awi Hefec poinformował, że eksport produktów cywilnych przemysłu lotniczego - samolotów, radarów, systemów sterowania, konserwacji - osiągnął w zeszłym roku wysokość 1 miliarda dolarów, czyli 14 procent wartości całej sprzedaży za granicę produktów sektora zbrojeniowego. Hafec poinformował również, że w sektorze aeronautycznym działa obecnie 150 przedsiębiorstw, które, łącznie z firmami zbrojeniowymi, zatrudniają 44 tysiące pracowników.
zew, PAP