NATO odmówiło pomocy dryfującym imigrantom?

NATO odmówiło pomocy dryfującym imigrantom?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uchodźcy wciąż próbują dostać się do Włoch (fot. Wikipedia)
Ministerstwo spraw zagranicznych Włoch zwróciło się do NATO z prośbą o wyjaśnienia w związku z doniesieniami o tym, jakoby okręt Sojuszu nie zareagował na prośbę włoskiej straży przybrzeżnej o udzielenie pomocy dryfującej łodzi pełnej imigrantów z Afryki.
4 sierpnia przeciążonej łodzi z ok. 350 uchodźcami zaczęło grozić zatonięcie. Jednostka znajdowała się 90 mil morskich od włoskiej wyspy Lampedusa, a więc jeszcze na wodach libijskich. Agencja Ansa podała, że zawiadomiona o problemach łodzi włoska straż przybrzeżna zwróciła się najpierw o udzielenie pomocy do okrętu NATO, który znajdował się w odległości 27 mil od stateczku. Jednak, jak podano, natowski okręt "nie odpowiedział pozytywnie" na prośbę włoskiej straży i nie ruszył na pomoc łodzi.

W związku z tym MSZ w Rzymie poprosiło dowództwo Sojuszu w Neapolu o wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia. Cytowane przez Ansę źródła w resorcie podkreśliły, że jeśli fakty te zostaną potwierdzone, byłoby to coś "bardzo poważnego".  W reakcji na prośbę o wyjaśnienia skierowaną przez MSZ w Rzymie rzecznik neapolitańskiej kwatery NATO David Taylor oświadczył: "Dowódcy okrętów sił Sojuszu znają prawo międzynarodowe i działają zgodnie z  normami SOLAS, które regulują akcje pomocy w morzu". Włoska agencja ANSA podała w piątek, że NATO wszczęło wymagane procedury, by wyjaśnić okoliczności tego, co wydarzyło się na Morzu Śródziemnym.

Wielu z ponad 350 afrykańskich imigrantów, których uratowała włoska straż przybrzeżna, wymagało pomocy medycznej. Na nabrzeżu czekali na nich lekarze i pielęgniarze. Przedstawiciele kapitanatu portu oraz innych służb sprawdzają informacje, jakie przekazują imigranci, mówiące o tym, że w czasie rejsu umarło z głodu i wycieńczenia kilkudziesięciu ludzi, zwłaszcza wiele kobiet. Przemytnicy ludzi mieli ich ciała wrzucić do morza. - Nie znaleziono na razie żadnych ciał ani nie ma podstaw, by zakładać taką ewentualność - powiedział komendant portu Antonio Morana.

Do zagrożonej zatonięciem łodzi podpłynął najpierw cypryjski holownik, ale – jak podała Ansa - oddalił się od niej po udzieleniu pierwszej pomocy, gdy niektórzy imigranci rzucili się do morza próbując dostać się na pokład. Jednostka zawiadomiła o obecności łodzi włoską straż przybrzeżną, która natychmiast wysłała pomoc. Afrykańscy imigranci mówią, że wypłynęli w stronę Lampedusy z Libii.

zew, PAP