Premier Zimbabwe: prezydent Mugabe musi odejść

Premier Zimbabwe: prezydent Mugabe musi odejść

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Zimbabwe Morgan Tsvangirai, fot. Wikipedia 
Premier Zimbabwe Morgan Tsvangirai, rywal autorytarnego prezydenta Roberta Mugabe, zasugerował we wtorek 87-letniemu szefowi państwa, by "dla dobra kraju" ustąpił ze stanowiska ze względu na "swój wiek i zdrowie".
Tsvangirai nie potwierdził pogłosek, według których Mugabe cierpi na raka prostaty, ale skomentował ostatni "prywatny pobyt" prezydenta za granicą. - Na pewno nie cierpi na malarię, którą można leczyć w najbliższym szpitalu - powiedział. Zapytany na konferencji prasowej o stan zdrowia szefa państwa, Tsvangirai odparł, że chodzi o jego stan zdrowia i wiek, i że jego zdaniem Mugabe "powinien pomyśleć o oddaniu władzy, dla dobra kraju, dla dobra dziedzictwa, które zostawi, dla dobra swoich dzieci". Dodał, że "jeśli prezydent jest chory, powinien się leczyć".

We wrześniu demaskatorski portal WikiLeaks ujawnił amerykańską depeszę dyplomatyczną z 2008 roku, mówiącą o raku prostaty z przerzutami u zimbabweńskiego przywódcy i rokowaniach, dających mu 3-5 lat życia. Mugabe, który jest prezydentem od ponad 30 lat, nie wykazuje najmniejszej chęci ustąpienia. W poniedziałek po powrocie z Singapuru oznajmił, że jest w świetnej formie.

Mugabe rządzi od odzyskania przez Zimbabwe niepodległości w 1980 roku. Najpierw był premierem, a od 1987 roku jest prezydentem. W 2000 roku rozpoczął akcję zabierania ziemi białym farmerom, co doprowadziło do upadku gospodarki państwa, niegdyś jednego z najbogatszych na kontynencie. W wyborach w marcu 2008 roku opozycyjna partia MDC uzyskała większość w parlamencie, ale jej lider - Tsvangirai przegrał z Mugabem w wyborach prezydenckich, powszechnie uważanych za sfałszowane. Coraz gorsza sytuacja gospodarcza kraju przy liczonej w milionach procent inflacji oraz szalejąca na przełomie 2008 i 2009 roku epidemia cholery skłoniły Mugabego do podziału władzy.

Na mocy porozumienia ze stycznia 2009 roku utworzono rząd jedności narodowej z premierem Tsvangiraiem na czele. Porozumienie to przewidywało, że za dwa lata odbędą się wybory, ale rywalizujące ze sobą ugrupowania premiera i prezydenta nie mogą dojść do uzgodnienia ani ich terminu, ani sposobu ich przeprowadzenia.

pap, ps