Przepychanki z milicją w Kijowie wywiązały się, gdy protestujący zaczęli rozbijać namioty przed siedzibą rządu. Na miejsce przybyli funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut, którzy próbowali temu przeszkodzić. Między milicjantami a uczestnikami protestu doszło do bójek.
Kolejne starcie nastąpiło, gdy kilkutysięczny tłum wyległ na przylegającą do siedziby rządu ulicę Hruszewskiego. Zdaniem protestujących milicja, która próbowała zepchnąć ludzi z ulicy, zastosowała gaz łzawiący.
Uczestnicy protestu przekazali rządowi postulaty dotyczące utrzymania dotychczasowej wartości ich rent inwalidzkich i oczekują na ich spełnienie. Domagają się także, by władze uznały, że śmierć donieckiego emerytowanego górnika Konoplowa nastąpiła z ich winy.
pap, ps