Chce do Białego Domu. Powiedział, że "Palestyńczycy to wymyślony naród"

Chce do Białego Domu. Powiedział, że "Palestyńczycy to wymyślony naród"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za skandaliczny przejaw rasizmu i ignorancji uznali w sobotę palestyńscy przywódcy słowa jednego z republikańskich kandydatów na prezydenta USA Newta Gingricha, fot. Wikipedia 
Za skandaliczny przejaw rasizmu i ignorancji uznali w sobotę palestyńscy przywódcy słowa jednego z republikańskich kandydatów na prezydenta USA Newta Gingricha, który określił Palestyńczyków jako "wymyślony naród" dążący do zniszczenia Izraela.
Premier Autonomii Palestyńskiej Salam Fajad zażądał przeprosin od Gingricha. - Pamiętajmy, nie istniało państwo palestyńskie. To była część imperium osmańskiego do wczesnych lat XX wieku. Myślę, że  wymyśliliśmy palestyński naród, a de facto to byli Arabowie stanowiący część arabskiej wspólnoty -  oświadczył Gingrich w piątkowym wywiadzie dla Jewish Channel, żydowskiego programu telewizji kablowej w USA.

Gingrich skrytykował politykę obecnej administracji USA wobec Palestyńczyków, którym Waszyngton oficjalnie przyznaje prawo do własnej państwowości. Według kandydata na nominata Republikanów w amerykańskich wyborach prezydenckich, nie tylko radykalny Hamas, który rządzi w Strefie Gazy, ale także uznawane za  umiarkowane władze Autonomii na Zachodnim Brzegu mają "olbrzymią żądzę zniszczenia Izraela". Palestyńscy liderzy z furią zareagowali w sobotę na te słowa. Tym bardziej, że wedle sondaży to właśnie Gingrich - były przewodniczący Izby Reprezentantów w Kongresie USA - znajduje się obecnie na czele stawki kandydatów ubiegających się o nominację Partii Republikańskiej, otwierającą drogę do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich przeciwko Barackowi Obamie.

Na progu tej kampanii republikańscy kandydaci licytują się w zabiegach o głosy wpływowej mniejszości żydowskiej w Stanach Zjednoczonych, która jednak tradycyjnie sprzyja Demokratom. - Nawet najbardziej ekstremistyczni osadnicy izraelscy nie  mówiliby w tak śmiesznie głupim i poniżającym stylu - oświadczył premier Fajad, który na ogół wypowiada się bardzo dyplomatycznie. Jego zdaniem, szermowanie rasistowskimi etykietami nie przystoi kandydatowi do prezydentury, zwłaszcza w najpotężniejszym państwie świata, którego przywódcy "chełpią się swoim poszanowaniem dla  demokracji i praw człowieka". Zdaniem palestyńskiego premiera, "takie uwagi(Gingricha) bardziej pasują do  rasistowskich polityków reprezentujących nazistowską ideologię, która spowodowała cierpienia ludzkości, a Żydów było najwięcej na liście ofiar tego rodzaju myślenia".

Również Hanan Aszrawi, członkini kierownictwa i rzeczniczka Organizacji Wyzwolenia Palestyny, powiedziała, że Gingrich sprawiał wrażenie osoby, która "straciła kontakt z rzeczywistością". - Jego słowa są przejawem rasizmu, ignorancji i są tanią próbą przypodobania się żydowskim wyborcom(w USA) kosztem praw narodu palestyńskiego oraz kosztem pokoju w regionie - oznajmiła Aszrawi. Rzecznik Hamasu Fauzi Barhoum oświadczył, że Gingrich zademonstrował "szczerą wrogość" wobec Palestyńczyków.

pap, ps