Rosyjska obsesja nr 1

Rosyjska obsesja nr 1

Dodano:   /  Zmieniono: 
USA zamierzają wykorzystać napięcie w stosunkach rosyjsko-gruzińskich, by na stałe zainstalować się w Kaukazie - oskarżają rosyjscy nacjonaliści.
"Rosja znajduje się przed wielką operacją, którą Stany Zjednoczone przygotowują tuż pod jej nosem. Chodzi o wkroczenie USA na Kaukaz" - pisze dziennik "Niezawisimaja Gazieta".
Według autorki tekstu "Żegnaj Kaukazie!", Tatiany Rublowej, USA zamierzają powiązać propagandowe hasła o prawach człowieka i walce z terroryzmem, by przekonać świat, że tylko Amerykanie są w stanie rozwiązać kaukaski węzeł i zapobiec eskalacji konfliktu.
"W rezultacie tego zostanie ustanowiona kontrola (USA) nie tylko nad Gruzją i Azerbejdżanem /ta kwestia jest już postanowiona/, lecz również nad Czeczenią" - komentuje "NG".
Gazeta powołuje się na komentarz "Financial Times", który sugerował, że skoro Rosja uważa, że może brać pod uwagę wkroczenie do Gruzji i walkę z chroniącymi się według Moskwy w wąwozie Pankisi bojownikami czeczeńskimi, to Zachód powinien także rozpatrzyć wkroczenie do Czeczenii, będącej w świetle prawa międzynarodowego częścią składową Federacji Rosyjskiej.
Rublowa przywołuje opinię "FT", że realizacja takiego scenariusza mogłaby rozpocząć się od operacji pośrednictwa i wprowadzenia sił pokojowych wraz z uruchomieniem specjalnego programu pomocy humanitarnej dla Czeczenii. Opór prezydenta Rosji można - w myśl tej doktryny - łatwo złamać.
"Pan Putin będzie się temu sprzeciwiać, ale duża pomoc finansowa pomoże go przekonać" - cytuje "Niezawisimaja" słowa z artykułu w "Financial Times" dodając, że "jak widać szczegóły operacji już zostały obmyślone".
Rublowa pisze, że pośrednictwo USA w tym momencie i w efekcie opowiedzenie się po stronie Gruzji (Tbilisi zarzuca Moskwie bombardowania swojego terytorium, a w gruzińskim parlamencie stanęła kwestia demonstracyjnego opuszczenia Wspólnoty Niepodległych Państw) to tylko pretekst do zdobycia kolejnej strefy wpływów.
"Po prostu Waszyngton uznał (obecny) moment za najbardziej pasujący dla planowanego już wcześniej wkroczenia na rosyjskie pozycje na Kaukazie" - komentuje "Niezawisimaja".
Powołując się znów na "Financial Times" gazeta twierdzi, że  wariant kaukaski może być kopią scenariusza z Azji Środkowej, gdzie po zamachach 11 września i w czasie wojny w Afganistanie USA utworzyły - za zgodą Rosji - swoje bazy wojskowe.
"USA, którym Rosja udzieliła poparcia, umocniły się w Azji Centralnej i teraz czują się zupełnie pewnie w tradycyjnie rosyjskiej strefie wpływów. A w ciągu miesiąca od momentu, gdy amerykańskie siły specjalne pojawią się w Pankisi, kwestią będzie tylko to, do jakich granic zmniejszone zostaną wpływy Rosji na  Kaukazie" - komentuje "Niezawisimaja Gazieta".
nat, pap