Syria: opozycja dzieli skórę na Asadzie

Syria: opozycja dzieli skórę na Asadzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Baszar el-Asad na razie trzyma się mocno... (fot. EPA/STR/PAP)
Zrzeszająca opozycję Narodowa Rada Syryjska zaproponowała utworzenie instytucji, które miałyby przejąć władzę po odejściu prezydenta Baszara el-Asada. Chodzi m.in. o powołanie rady prezydenckiej, rządu tymczasowego i komisji pojednania narodowego.
Przewodniczący Rady, Burhan Ghaljun, zaapelował na międzynarodowej konferencji "Przyjaciół Syrii" w Tunisie o kontynuowanie powstania przeciwko Asadowi, dopóki nie zostanie obalony lub nie przekaże władzy, zgodnie z planem Ligi Arabskiej. Następnie zaproponował, by w Syrii "po Asadzie" utworzyć "radę prezydencką złożoną z przywódców kraju i rząd przejściowy złożony z  osobistości polityki, wojska i technokratów, którzy nie zwalczali rewolucji". Kolejną propozycją jest powołanie komisji, która zajęłaby się aktami przemocy popełnionymi przez reżim Asada i zapobiegła próbom jakichkolwiek politycznych czy wyznaniowych odwetów.

Jaka Syria po Asadzie?

Ghaljun przekonywał też, że w Syrii "po Asadzie" Kurdowie zostaną uznani przez władze. - Wasza tożsamość będzie uznana na poziomie krajowym, a  wasze prawa obywatelskie będą zagwarantowane. Odegracie znaczącą rolę w  odbudowie Syrii naszych marzeń, o której śniliśmy od dziesięcioleci -  mówił. Przemawiając w Tunisie, oświadczył, że nie ma sprzeczności między zachowaniem przez Syrię arabskiego charakteru a poszanowaniem tożsamości mniejszości kurdyjskiej i zapewnieniem jej równych praw. Rada poinformowała też, że kolejne spotkanie grupy "Przyjaciół Syrii" odbędzie się za trzy tygodnie w Stambule.

Wcześniej szef MSZ Francji Alain Juppe, który także uczestniczy w  spotkaniu, podkreślił, że Narodowa Rada Syryjska jest "uprawnionym" partnerem do rozmów ze wspólnotą międzynarodową.

Asad do Rosji, "arabska formacja" do Syrii?

Celem konferencji organizowanej w stolicy Tunezji jest nasilenie presji na reżim w Damaszku w celu zakończenia aktów przemocy i opracowanie planu pomocy humanitarnej dla Syryjczyków. Tunezyjski minister spraw zagranicznych Rafik Ben Abdessalem zadeklarował na otwarciu konferencji, że wspólnota międzynarodowa "przekaże zdecydowaną i jednoznaczną wiadomość" Baszarowi el-Asadowi, aby "położyć kres zbrodniom w Syrii". Z kolei prezydent Tunezji Monsif Marzuki postulował, by Asadowi, jego rodzinie i członkom reżimu przyznać immunitet oraz poinformował o  możliwości udzielenia prezydentowi azylu w Rosji. Marzuki zaproponował także utworzenie "arabskiej formacji", której zadaniem byłoby "utrzymanie bezpieczeństwa i pokoju", co uzupełniałoby "wysiłki dyplomatyczne" w  sprawie Syrii. - Obecna sytuacja wymaga interwencji arabskiej w ramach Ligi Arabskiej, arabskiej formacji odpowiedzialnej za zachowanie pokoju i  bezpieczeństwa, co towarzyszyłoby wysiłkom dyplomatycznym w celu przekonania Asada, by odszedł - wyjaśnił.

Z kolei szef Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do  przyjęcia w trybie pilnym rezolucji żądającej przerwania ognia w Syrii. - Ta konferencja powinna umożliwić podjęcie praktycznych kroków i uczynić priorytet z rezolucji Rady Bezpieczeństwa - oświadczył w Tunisie. Rezolucja była blokowana przez Rosję i Chiny, które dysponują prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa.

PAP, arb