Rządzący dotychczas w Korei Południowej konserwatyści wygrali zakończone 11 kwietnia wybory parlamentarne, zdobywając większość - 152 mandaty w liczącym 300 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Tymczasem przedwyborcze sondaże wskazywały na porażkę konserwatywnego obozu władzy, skupionego wokół Wielkiej Partii Narodowej (GNP), i na zwycięstwo opozycyjnej, centrolewicowej Partii Demokratycznej (DEP). Ostatecznie jednak konserwatyści zdobyli o 25 mandatów więcej niż lewica.
Frekwencja wynosiła 54,3 proc. z 40 milionów uprawnionych do głosowania. W poprzednich wyborach frekwencja była niższa - do urn poszło 46,1 proc. uprawnionych.
246 członków parlamentu zostało wybranych w wyborach powszechnych - pozostałe mandaty rozdzielono proporcjonalnie do liczby głosów zdobytych przez poszczególne partie. Prezydent Korei Płd. Li Miung Bak z Wielkiej Partii Narodowej ocenił, że obywatele dokonali "mądrego wyboru". Przegrana partii rządzącej byłaby przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi ciosem dla prezydenta Li, który od chwili objęcia stanowiska w 2008 roku zajmuje twarde stanowisko wobec komunistycznej Korei Północnej.
PAP, arb