Tymoszenko pyta prawników czy ma się leczyć

Tymoszenko pyta prawników czy ma się leczyć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. TOMASZ JAGODZINSKI / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która w więzieniu w Charkowie odbywa karę siedmiu lat pozbawienia wolności, nie zgodziła się, by przewieziono ją do szpitala, ale być może wyrazi zgodę na transport do miejscowej lecznicy 9 maja.

W wydanym oświadczeniu ukraińskiej służby więziennej napisano, że  opozycjonistka, która cierpi na przewlekłe bóle kręgosłupa, uzasadnia swoje stanowisko tym, iż potrzebuje więcej czasu, aby przedyskutować swoją sytuację z prawnikami.

Tymoszenko zapewniła, że nie chce rezygnować z możliwości leczenia stacjonarnego. 8 maja - jak napisano w oświadczeniu - była premier spotkała się z niemieckim neurologiem Lutzem Harmsem z berlińskiej kliniki Charite, który podobnie jak ukraińscy lekarze zalecił jej leczenie szpitalne.

Władze ukraińskie nie zgadzają się, aby Tymoszenko była leczona poza granicami kraju. Zdaniem wiceminister zdrowia Ukrainy Raisy Moisiejenko warunki w  charkowskim szpitalu kolejowym są odpowiednie do leczenia opozycjonistki. Pozytywną opinię o tej lecznicy miał wyrazić też doktor Harms. Tymczasem Mychajło Afanasjew, naczelny lekarz szpitala kolejowego, gdzie miałaby trafić Tymoszenko, powiedział że niemiecki medyk oglądał wyposażenie i warunki, w jakich przebywają chorzy, ale nie wyraził swojej opinii.

W nocy z 20 na 21 kwietnia Tymoszenko przymusowo przewieziono na  krótko z więzienia do szpitala w Charkowie. Opozycjonistka odmówiła dobrowolnego przejazdu, ponieważ nie ufa ukraińskim lekarzom. Podczas transportu zastosowano wobec niej siłę, o czym mają świadczyć sińce na  ciele. Od tego czasu opozycjonistka prowadzi strajk głodowy.

W ubiegłym roku Tymoszenko została skazana na siedem lat więzienia za  nadużycia, jakich miała się dopuścić, gdy stojąc w 2009 roku na czele rządu podpisała umowy gazowe z Rosją. Tymoszenko była w 2010 roku główną rywalką Wiktora Janukowycza w walce o urząd prezydenta państwa. Teraz była premier utrzymuje, że Janukowycz chce wyeliminować ją z życia politycznego - osoby skazane prawomocnym wyrokiem nie mogą startować w wyborach parlamentarnych i prezydenckich na Ukrainie.

PAP, arb