Pierwszy raz Merkel i Hollande'a. "Jestem ciekawa tej współpracy"

Pierwszy raz Merkel i Hollande'a. "Jestem ciekawa tej współpracy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francois Hollande i Angela Merkel (fot. PAP/EPA/RAINER JENSEN) 
- Francja i Niemcy będą pracować nad wspólnymi propozycjami na temat wspierania wzrostu gospodarczego w UE, aby zaprezentować je na czerwcowym szczycie Unii - zapowiedzieli w Berlinie kanclerz Angela Merkel i nowy francuski prezydent Francois Hollande. Oświadczyli też, że życzyliby sobie, aby pogrążona w kryzysie politycznym i gospodarczym Grecja mogła pozostać w strefie euro oraz wyrazili gotowość do rozważenia "dodatkowych możliwości" wsparcia rozwoju greckiej gospodarki.
Hollande przybył do Berlina w dniu swego zaprzysiężenia na urząd prezydenta Francji, aby - jak tłumaczył - pokazać, że przywiązuje wielką wagę do kontynuacji dobrej współpracy i przyjaźni z Niemcami, a jednocześnie "nie ukrywając tego, co być może różni oba kraje". Zgodnie z oczekiwaniami, ich pierwsze spotkanie zdominowały sprawy europejskie. - Jesteśmy świadomi odpowiedzialności Francji i Niemiec za dobry rozwój Europy. W tym duchu znajdziemy rozwiązanie problemów - zapewniła Merkel.

Zapowiedziała, że rządy obu krajów będą ściśle współpracować przygotowując się do czerwcowego szczytu UE, którego głównym tematem ma być wzrost gospodarczy w borykających się z kryzysem państwach Unii. - Ważne będzie, by Niemcy i Francja przedstawiły wspólne propozycje na tym szczycie - powiedziała Angela Merkel. - Położymy na stół wszystkie pomysły i przeanalizujemy możliwość ich realizacji. Wzrost gospodarczy nie może pozostać tylko pustym słowem. Bez wzrostu nie osiągniemy celów, które sobie wyznaczyliśmy, a mianowicie zmniejszenia długu i redukcji deficytów - mówił Hollande.

Merkel cieszy się na współpracę

Uzupełnienie zapisanych w pakcie fiskalnym UE zasad wzmacniania dyscypliny budżetowej o działania służące pobudzeniu gospodarek krajów dotkniętych kryzysem euro to jeden z głównych postulatów Francois Hollande'a. Berlin podkreśla jednak, że wzrost gospodarczy nie może być finansowany poprzez zaciąganie nowych długów i opowiada się przede wszystkim za reformami strukturalnymi.

Niemiecka kanclerz przyznała, że w trakcie jej rozmowy z prezydentem Francji pojawiły się zarówno zgodne poglądy, jak i różnice zdań i tak będzie zapewne w trakcie kolejnych dyskusji. - Ale cieszę się na naszą współpracę i jestem jej ciekawa - powiedziała Merkel. Dodała, że czasem różnice zdań są wyolbrzymiane przez media. - Najważniejsze pytanie dotyczy tego, kto ma jakie wyobrażenia o wspieraniu wzrostu gospodarczego, dlatego przedyskutujemy wszystkie pomysły - tłumaczyła.

"Chcemy, by Grecja zachowała euro"

Ważnym tematem spotkania przywódców Francji i Niemiec była sytuacja w Grecji. Kilka godzin wcześniej poinformowano o fiasku prowadzonych w Atenach rozmów siedmiu partii politycznych na temat sformowania rządu. Konieczne będą nowe wybory parlamentarne w tym kraju. - W Grecji odbędą się nowe wybory i należy uszanować tę decyzję. Chcemy, aby Grecja mogła pozostać w strefie euro. Obywatele tego kraju będą głosować również nad tym - powiedziała Merkel.

- Grecy powinni wiedzieć, że wyjdziemy im naprzeciw, przedstawiając inicjatywy dotyczące wzrostu gospodarczego, aby mogli pozostać w strefie euro. Decyzja należy tylko do Greków i trzeba ją uszanować. Chciałbym, aby w wyborach mieszkańcy tego kraju potwierdzili swoje przywiązanie do Europy - mówił Hollande.

Piorun to dobry omen?

Pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta Francji nie przebiegła bez problemów. W drodze do niemieckiej stolicy samolot prezydencki Falcon 7x został trafiony piorunem i Hollande musiał zawrócić i przesiąść się do maszyny zastępczej. Do Berlina doleciał z ponadgodzinnym opóźnieniem. - Być może to jednak dobry omen dla naszej współpracy - żartowała Merkel na konferencji prasowej po rozmowie z francuskim prezydentem.

zew, PAP