Miedwiediew: nie jestem technicznym premierem

Miedwiediew: nie jestem technicznym premierem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew (fot. PAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV / RIA NOVOSTI / KREMLIN POOL)
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zaprzeczył, jakoby polecenia jego rządowi wydawali urzędnicy Administracji Kancelarii Prezydenta Rosji. Oświadczył też, że urząd premiera Federacji Rosyjskiej nie jest techniczny.
- Jest tylko jeden człowiek, który może wydawać dyspozycje rządowi -  prezydent. Wszyscy pozostali ludzie w najlepszym wypadku są jego doradcami - oznajmił Miedwiediew, odnosząc się do opinii komentatorów, że po przejściu do Administracji Prezydenta wielu członków poprzedniego rządu prawdziwe centrum decyzyjne także w sprawach będących w  kompetencji rządu znajduje się na Kremlu.

Premier przypomniał, że swego czasu był zastępcą szefa, pierwszym zastępca szefa i szefem Administracji Prezydenta oraz że przez cztery lata pełnił też sam urząd prezydenta. - Nie mogę sobie przypomnieć nawet jednego przypadku, by ktoś z Administracji Prezydenta kierował rządem -  powiedział.

Miedwiediew oświadczył również, iż "żaden z jego poprzedników na  stanowisku szefa rządu, których znał i z którymi współpracował - Putin, Michaił Kasjanow, Michaił Fradkow, Wiktor Zubkow i znów Putin - nie był technicznym premierem, gdyż w Rosji technicznego premiera nie może być z  definicji". - Czy naprawdę ktoś sądzi, że premier zanim coś podpisze dzwoni do kogoś i o coś pyta? - oznajmił.

Miedwiediew zapewnił, że samodzielnie wybrał kandydatów do swojego gabinetu, a prezydent ich zatwierdził. - W rządzie nie ma ludzi, którzy pojawiliby się tam w jakikolwiek inny sposób - przekonywał. Jego zdaniem rząd ma "wysoki potencjał".

Szef rządu przyznał także, iż partia Jedna Rosja wymaga odnowy, konkurencji wewnętrznej i nowych twarzy.

sjk, PAP