Chodzi o lot małego samolotu, z którego zostały zrzucone nad okolicami Mińska pluszowe misie z apelami o wolność słowa. "Dochodzenie wszczęto w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy i naruszenia zasad lotów międzynarodowych" - czytamy w komunikacie Prokuratury Generalnej Litwy.
Odmawia ona jednak komentarza na temat możliwości udzielania Białorusi pomocy prawnej w wyjaśnieniu sprawy naruszenia granicy. Z taką prośbą strona białoruska zwróciła się przed tygodniem do Litwy i Szwecji.
Brak dotychczas oficjalnej reakcji Wilna na fakt nielegalnego przekroczenia granicy państwowej krytykuje już nie tylko opozycja. Wiceprzewodniczący Sejmu Algis Czaplikas wyraził opinię, że odpowiedzialność za przeoczenie tego incydentu powinny wziąć na siebie Siły Powietrzne Litwy. Parlamentarny komitet bezpieczeństwa narodowego zapowiada, że w przyszłym tygodniu zajmie się tą sprawą.
4 lipca dwoje Szwedów zrzuciło z awionetki nad okolicami Mińska kilkaset pluszowych misiów z apelami o wolność słowa. Awionetka nielegalnie wleciała na terytorium Białorusi z terytorium Litwy.
ja, PAP