Radykalny imam nie uniknie sądu w USA

Radykalny imam nie uniknie sądu w USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Imam Abu Hamza al-Masri (fot. PAP/EPA/NICOLAS ASFOURI) 
Sąd w Londynie uznał, że nie ma powodów, by opóźnić ekstradycję radykalnego duchownego islamskiego Abu Hamzy al-Masriego do USA, gdzie czeka go oskarżenie o terroryzm. Al-Masri wyczerpał tym samym środki prawne, usiłując bronić się przed ekstradycją.
Sędziowie londyńskiego Wysokiego Trybunału, sądu wyższej instancji (High Court), oddalili wniosek al-Masriego o kolejne badania lekarskie, mające - jak twierdzili obrońcy podsądnego - wykazać, że stan zdrowia ich klienta uniemożliwia ekstradycję.

- Ekstradycja może być przeprowadzona niezwłocznie - oświadczył sędzia John Thomas. Brytyjski resort spraw wewnętrznych z zadowoleniem powitał decyzję sądu i zapowiedział jak najszybsze wydanie al-Masriego Stanom Zjednoczonym.

Decyzja londyńskiego sądu kończy długą batalię sądową al-Masriego przeciwko ekstradycji. We wrześniu islamista przegrał ją w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Ostatnią próbą było odwołanie się do Wysokiego Trybunału.

USA zarzucają al-Masriemu m.in. powiązania z zamachami na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 roku.

Pochodzący z Egiptu Abu Hamza al-Masri (naprawdę nazywa się Mustafa Kamal Mustafa) przebywa w brytyjskim więzieniu. Duchowny, który nie widzi na jedno oko i zamiast dłoni ma hak, był imamem londyńskiego meczetu w Finisbury Park. W 2006 r. skazano go na siedem lat pozbawienia wolności za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i wzywanie do zabójstwa.

Według USA, w latach 2000-2001 al-Masri starał się utworzyć w stanie Oregon obóz szkoleniowy dla terrorystów i wspomagał finansowo kandydatów na dżihadystów, którzy chcieli odbyć podobne szkolenia na Bliskim Wschodzie.

W Wielkiej Brytanii al-Masri kilkakrotnie przegrał sprawy w sądzie, broniąc się przeciwko wydaniu go Stanom Zjednoczonym, a w 2008 roku zwrócił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. 24 września 2012 r. trybunał odrzucił jego wniosek o odwołanie od wyroku, który zezwalał Wielkiej Brytanii na ekstradycję.

zew, PAP