300 tys. zł zadośćuczynienia dla znanego restauratora. „Niech prokurator z własnej kieszeni zapłaci”

300 tys. zł zadośćuczynienia dla znanego restauratora. „Niech prokurator z własnej kieszeni zapłaci”

Sala rozpraw, zdjęcie ilustracyjne
Sala rozpraw, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Salivanchuk Semen
300 tys. zł (plus odsetki) zadośćuczynienia za niesłuszny areszt – tyle zasądził Sąd Okręgowy szczecińskiemu przedsiębiorcy Pawłowi Golemie. A to jeszcze nie koniec.

Bohater wydanej przez „Wprost” książki „Polowanie. Jak się w Polsce niszczy biznes”, autorstwa Heleny Kowalik i Szymona Krawca, walczył o dobre imię 10 lat. O szóstej rano w niedzielę palmową 2013 roku został wyprowadzony z domu w kajdankach. Podobny los spotkał inne znane mu osoby. Scenariusz zatrzymania w wykonaniu stu antyterrorystów wyglądał jak pacyfikowanie gangsterów w hollywoodzkich filmach. Dla aresztantów był to Armagedon – wcześniej żaden z nich nie miał do czynienia z organami ścigania.

Po spektakularnej akcji rzecznicy prasowi prokuratury i CBA wydali komunikat do mediów o zatrzymaniu groźnych przestępców i wykryciu afery korupcyjnej.

Na zlecenie prokuratora Artura Maludego z domu Pawła Golemy zabrano akty notarialne, a także biżuterię i inne kosztowności. Zostały przeszukane lokale wszystkich firm na terenie Szczecina, których podejrzany był właścicielem, bądź udziałowcem. Funkcjonariusze CBA wynieśli stosy dokumentacji księgowej, a także inne „papiery” dotyczące wieloletniej działalności firm aresztanta. Nie spisano, jakie dokumenty zostały zatrzymane. W protokole znalazła się jedynie liczba segregatorów.

Prokurator Maludy nie udostępnił obrońcy Pawła Golemy akt, na podstawie których doszło do tymczasowego aresztowania. Odmowę tłumaczył obawą, że adwokat zniszczy dowody.

Jeszcze tego samego dnia Sąd Rejonowy w Szczecinie-Centrum wydał postanowienie o pozostawieniu Golemy za kratkami. Stwierdzono, że przedstawione przez prokuratora dowody wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu przestępstwa. I że istnieje uzasadniona obawa utrudniania postępowania karnego – znany w Szczecinie przedsiębiorca w obawie przed surową karą będzie usiłował wpływać (w domyśle: skoro korumpowanie jest jego chlebem powszednim) na treść zeznań świadków. Sędzia Sądu Rejonowego przytaknął prokuratorowi, że relacje między zatrzymanymi są jak w zorganizowanej grupy przestępczej. Paweł Golema ma pozycję herszta.

Piętno przestępcy

Biznesmen przebywał w areszcie śledczym prawie 3 tygodnie.

Artykuł został opublikowany w 20/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.